FAZ: Tyrada nienawiści pod Kolumną Zygmunta
8 lutego 2016Polskim narodowcom najwyraźniej nie przeszkadzało, że zaproszona do Warszawy na manifestację „Przeciw islamizacji Europy” liderka niemieckiej Pegidy Tatjana Festerling przemawiała akurat pod Kolumną Zygmunta, w cieniu Zamku Królewskiego, „symbolu systematycznego niszczenia milionowego miasta przez niemieckich okupantów i zarazem symbolu odbudowy warszawskiej starówki po wojnie”, pisze w artykule FAZ pt. „Chcą zniszczyć UE od środka” Felix Ackermann. Kiedy wygłoszona po niemiecku tyrada nienawiści Festerling została przetłumaczona na polski, narodowcy i zatroskani obywatele przyklaskiwali jej zgodnym chórem. „Nie mamy nic przeciwko Niemcom. To, co nas dzieliło, jest przeszłością. A teraz zagrażają nam islamscy imigranci”, cytuje FAZ jednego z demonstrantów z wytatuowanymi na ramieniu polską flagą i Znakiem Polski Walczącej.
Język faszyzmu
Festerling mówiła tymczasem o „sztokholmskim syndromie niemieckiego społeczeństwa”, ostrzegała przed Angelą Merkel, jako „najbardziej niebezpieczną kobietą Europy” i rzekomo czekającej Europę lada moment decydującej bitwie przeciwko islamskiemu zagrożeniu. Obrazowy język, jakim operuje Festerling, posługuje się tymi samymi wzorcami, które wykorzystywał faszyzm a „projekcja własnych resentymentów na inną religię i jej ryczałtowe odrzucanie, sprawdza się dzisiaj tak samo wobec islamu, jak od stuleci wobec judaizmu”, zauważa Ackermann. Przy czym, jak dodaje: „Rasistowsko zabarwione przestrogi płynące ze strony niemieckiej opinii publicznej, zwłaszcza po kolońskiej nocy sylwestrowej, przed Zamkiem Królewskim nabierają jeszcze innego, bardziej radykalnego znaczenia. To tam Niemcy uznali Żydów za nieludzi a Słowian za podludzi i jako takich ich traktowali. Niemiecka prowincja Zachodu i pokolenie dziadków Festerling pokazało, jak miała się wówczas w sercu Europy chrześcijańska cywilizacja i jej wartości”. „Mechanizm werbalnego wykluczenia jako forma przemocy”, którą w latach trzydziestych ubiegłego stulecia rozpoczęło się prześladowanie Żydów, funkcjonuje też w medialnym społeczeństwie XXI wieku”, dowodów w sieciach socjalnych jest aż nadto, konstatuje komentator FAZ.
Gra symbolami, flagami i stereotypami miała też miejsce w Warszawie, gdzie balansowała na granicy podżegania do nienawiści, uważa Ackermann. W oczach demonstrujących zwolenników Pegidy także konserwatywny rząd PiS jest „grupą słabeuszy” niezdolnych do ochrony Polski przed fizycznym zagrożeniem. Nie chodzi jednak tylko o zapobieżenie przyjmowaniu przez Polskę uchodźców, ale o zniszczenie od środka Unii Europejskiej, do czego bez ogródek nawoływała niemiecka liderka Pegidy, a której hasłami „Precz z Unią” wtórowali chuligani i zatroskami obywatele.
Putinowi to na rękę
Na takie hasła liczy Władimir Putin, kiedy w szeregu krajów wspiera finansowo skrajnie prawicowe partie, zauważa FAZ. „W swojej wojnie prowadzonej przy pomocy celowej dezinformacji nie musi przy tym sięgać wszędzie po separatystów, tak jak na wschodzie Ukrainy. W Europie istnieje dobrze połączona sieć międzynarodówki dążącej do wspólnego celu, jakim jest zniszczenie UE. Jarosław Kaczyński i jego konserwatywny rząd nie należą do tej koalicji”.
opr. Elżbieta Stasik