FAZ: protesty rolników dużym wyzwaniem dla rządu w Polsce
28 lutego 2024Niemiecki dziennik pisze, że protesty rolników są dużym wyzwaniem dla nowego rządu w Polsce. Rządząca koalicja obiecywała przed wyborami minionej jesieni poprawę stosunków pomiędzy Polską a UE. „A teraz stoi w obliczu zmasowanych żądań, aby przeciwstawić się w Brukseli Zielonemu Ładowi UE. Prowadzi kampanię na rzecz większego wsparcia dla atakowanej Ukrainy, a jednocześnie musi zmagać się z blokowaniem przejść granicznych z Ukrainą przez polskich rolników, domagających się szerokiego zakazu importu ukraińskich produktów rolnych. A wszystko to dzieje się w kontekście nadchodzących wyborów samorządowych w kwietniu i wyborów europejskich w czerwcu” – pisze w opublikowanym w środę (28.02.2024) komentarzu Reinhard Veser.
I podkreśla, że dla jednego z partnerów koalicyjnych, Polskiego Stronnictwa Ludowego, „sukces w obu wyborach ma decydujące znaczenie”.
Veser zauważa, że polski rząd próbuje uspokoić rolników obietnicą twardej obrony ich interesów w UE i w stosunkach z Ukrainą. „Ale nastroje są gorące. I nawet wypełnienie żądań (rolników) nie rozwiązałoby ich wielu problemów. Polskie rolnictwo bardziej niż w innych krajach UE jest oparte na małych gospodarstwach rolnych, których konkurencyjność jest niska. Nagłe otwarcie UE na produkty rolne z Ukrainy, gdzie wiele gospodarstw uprawia tysiące hektarów, tylko to uwidoczniło” – konkluduje dziennikarz „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.
SZ: Unia jest podatna na szantaż
Dziennik „Sueddeutsche Zeitung” (SZ) komentuje w środę protesty rolników z różnych krajów europejskich w Brukseli i ocenia, że UE daje się szantażować. Protesty w dzielnicy europejskiej w Brukseli miały bowiem gwałtowny przebieg. Zdaniem autora komentarza Josefa Kelnbergera, był to „bez wątpienia atak na instytucje Unii Europejskiej”. Aby zapobiec szturmowi na budynki UE, policja użyła gazu łzawiącego, wskazuje.
„Można wyobrazić sobie, jakie byłyby reakcje, gdyby taki spektakl urządzili aktywiści klimatyczni. Ale to rolnicy przybyli do miasta z prawie tysiącem traktorów i zamiarem zastraszenia odpowiedzialnych za rolnictwo ministrów krajów UE. Żaden z nich nie chciał potępić przemocy” – pisze dziennikarz „SZ”, wskazując, że żądania rolników uznaje się za „uzasadnione”.
„Tak to jest z Unią Europejską i jej rolnikami. Jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się, że UE traktuje rolników jak dzieci, które trudno edukować i którym trzeba wpajać ochronę klimatu i przyrody za pomocą coraz to nowych przepisów, paragraf po paragrafie. Teraz, po wybuchu gniewu rolników w całej Europie, zaledwie kilka miesięcy przed wyborami europejskimi, są traktowani jak pokrzywdzony gatunek” – ocenia autor komentarza.
Dodaje, że ministrom rolnictwa nie wystarczają propozycje Komisji Europejskiej, które mają na celu złagodzenie obciążeń dla rolników. Wydaje się, że najchętniej „z dnia nadzień pogrzebaliby politykę rolna ostatnich dziesięcioleci”, pisze.
„Bez ochrony klimatu rolnictwo nie ma przyszłości”
„Fatalne jest wrażenie, że polityka europejska jest podatna na szantaż. Rolnicy spełniają ważne zadania publiczne, dlatego wielomiliardowe dotacje z Brukseli można uznać za uzasadnione, ale ostatecznie są tylko jedną z wielu grup zawodowych, choć niewiele z nich ma tak potężne lobby” – pisze „Sueddeutsche Zeitung”. Jak dodaje, „tak samo fatalne jest wrażenie, że ochrona klimatu i środowiska w rolnictwie jest czymś w rodzaju polityki na spokojne czasy, która można szybko zlikwidować w razie kryzysu”.
W ocenie niemieckiej gazety zrozumiałe jest to, że rolnicy w UE bronią się przed konkurencją z krajów o niższych standardach środowiskowych. „Jednak bez ochrony środowiska i klimatu rolnictwo nie ma przyszłości. A to wymaga zasad i przepisów. Europa będzie musiała powrócić do tej kwestii po wyborach” – konkluduje dziennik.