Fenomen Roberta Lewandowskiego. Maszyna do strzelania goli
23 lutego 2017Jeśli gra FC Bayern nie rozwija się w pomyślnym kierunku, wystarczy podać piłkę niezawodnemu zdobywcy goli Robertowi Lewandowskiemu z mitycznym numerem 9 na koszulce. Ostatnim dowodem jego skuteczności była strzelona w ostatniej minucie w meczu z Hertą Berlin (1:1) bramka, która uratowała drużynę z Monachium przed porażką. W styczniowym spotkaniu z SC Freiburg gol Polaka przechylił szalę zwycięstwa na korzyść Bawarczyków (2:1). Sportowe znaczenie światowej klasy snajpera w wyścigu o rekordowy tytuł mistrza Niemiec, jeszcze w tym sezonie wzrosło.
Lewandowski zawsze strzeli
W okresie, kiedy wyraźnie osłabła w Bayernie rola Thomasa Muellera, za gwaranta goli w monachijskim klubie zaczął uchodzić Robert Lewandowski. W opinii trenera Carlo Ancelottiego Polak „jest fantastycznym bardzo ważnym dla zespołu graczem”. Lewandowski zaliczany jest obecnie do 20 najdroższych piłkarzy świata, a jego wartość w bieżącym sezonie jeszcze wzrosła. W ostatnich 30 meczach Bundesligi strzelił 16 goli, w rozgrywkach Pucharu Mistrzów 6, w Pucharze Niemiec 3. – On jest za każdym razem w stanie strzelić decydującą bramkę – podkreśla prezes Bayerna Monachium Karl-Heinz Rummenigge.
Królewski transfer
Transfer Lewandowskiego z Borussii Dortmund do Bayernu Monachium „uchodzi za królewski”. Zawodnik przeszedł do Monachium w 2014 r. bez odstępnego i dołączył do długiej listy słynnych strzelców bawarskiego klubu. Jak stwierdził prezes Rummenigge, „Bayern ma pod tym względem duże tradycje". - Gerd Mueller zapoczątkował tę listę i klubowi bardzo zależy na zawodniku, który regularnie strzela bramki.
Dlatego umowę z Polakiem przedłużono do 2021 roku podnosząc mu dodatkowo gażę. Szefowie Bayernu są jednak zdania, że Robert Lewandowski jest tego wart, bo funkcjonuje niemalże jak maszyna bez większych przerw w produkcji. Jak wskazuje szef klubu, Lewandowski „nigdy nie łapie kontuzji”. 28-letni piłkarz z powodu urazów nie zagrał jedynie w kilku meczach. Bawarczycy idą więc na pełne ryzyko i jak twierdzi Karl-Heinz Rummenigge „drugi rezerwowy napastnik nie jest koniecznie potrzebny”. Opłaci się to tak długo, ja długo Lewandowski będzie grał i strzelał gole.
dpa / Alexandra Jarecka