Finlandia i Szwecja zacieśniają współpracą z NATO
29 sierpnia 2014Według fińskiego Ministerstwa Obrony rosyjskie samoloty wojskowe po raz trzeci w ciągu tygodnia naruszyły fińską przestrzeń powietrzną. Zwykle władze fińskie nie przywiązują większej wagi do takich incydentów, które zdarzają się parę razy w roku; wszak długość ich wspólnej granicy wynosi prawie 1300 kilometrów. Jednak częstotliwość tych incydentów w tak krótkim czasie i w obliczu pogłębiającego się kryzysu na Ukrainie, zaczyna Finów niepokoić.
Generał Jarmo Lindberg, głównodowodzący fińskimi siłami zbrojnymi, powiedział niedawno, że Europa musi się nastawić na nagłe pogorszenie się sytuacji bezpieczeństwa na swojej wschodniej granicy.
Na razie Finlandia nie jest zagrożona
Liberał Nils Torvalds jest fińskim europosłem, autorem książek o Rosji i byłym ZSRR. W rozmowie z Deutsche Welle podkreślił, że na razie nie widzi żadnego zagrożenia dla Finlandii. „Jednak Rosja pogwałciła prawo międzynarodowe i pokazała, że gotowa jest zastosować przemoc wobec kraju sąsiada w celu zajęcia jego terytorium”. Dlatego Finlandia nie widzi w tym nic szczególnego, że chce dostosować swą politykę bezpieczeństwa do nowej rzeczywistości.
Obowiązek udzielenia pomocy odnosi się tylko do członków sojuszu
Również Szwecja dostosowuje się do nowej rzeczywistości. Oba kraje chcą na szczycie NATO, na początku września, podpisać z sojuszem tzw. Host-Nation-Support (państwo zwracające się o pomoc podejmuje działania niezbędne do zapewnienia wsparcia państwa przyjmującego w zakresie nadchodzącej pomocy, eur-lex). Chodzi o wsparcie cywilne i wojskowe dla sojuszników i zaprzyjaźnionych sił zbrojnych na ich terytorium. Natomiast obowiązek udzielenia pomocy odnosi się tylko do członków sojuszu.
Fiński rząd podkreśla, że chęć podpisania takiego porozumienia nie ma nic wspólnego z obecnym kryzysem na Ukrainie; że Finlandia przygotowuje się do tego już od ponad dziesięciu lat.
W Szwecji jest inaczej. Mimo, że w tej sprawie nie ma jeszcze decyzji Reichstagu, rząd spodziewa się szerokiej parlamentarnej większości jeszcze przed szczytem NATO.
Szwedzkie Ministerstwo Obrony podało na swojej stronie internetowej: „To porozumienie opiera się na zasadzie dobrowolności i obowiązuje tylko w przypadku, gdyby NATO miało na zaproszenie Szwecji działać na jej terytorium”. Ta koncepcja ma wejść w życie w 2016 roku.
Partnerstwo dla Pokoju
Współpraca z NATO nie jest ani dla Finlandii, ani też Szwecji niczym nowym. Oba kraje są członkami-założycielami „Partnerstwa dla Pokoju” z 1994 roku. W ramach tego programu 22 państwa europejskie i azjatyckie, nienależące do NATO, kooperują z sojuszem. Nawiasem mówiąc, również Rosja należy do tego programu.
Członkostwo w NATO opcją
Szwecja i Finlandia uczestniczyły też w kierowanej przez NATO misji w Afganistanie.
W obu krajach przystąpienie do NATO przez długi czas nie podlegało dyskusji. Ale teraz zaczyna się to zmieniać; przynajmniej w Finlandii. Obecnie członkostwo w NATO jest opcją dla prezydenta Finlandii Sauli Niinistoe a premier Alexander Stubb nawet otwarcie opowiedział się za przystąpieniem do NATO.
Tymczasem większość mieszkańców obu krajów od lat się temu sprzeciwia. Pytanie tylko czy te nastroje nie zmienią się pod wpływem eskalującego dalej konfliktu z Rosją.
Fiński europoseł Torvalds uważa, że jeśli polityka Rosji stanie się jeszcze agresywniejsza, „za cztery lub pięć lat przystąpimy do NATO. To nie będzie się Rosji podobać. Dlatego dobrze by było, żeby we własnym interesie w porę rozpoznała znaki czasu”.
Już w czerwcu jeden z doradców prezydenta Putina zarzucił obu krajom „wrogość wobec Rosji” i ostrzegł je przed przystąpieniem do NATO.
Szwecja i Finlandia są, co prawda, neutralne pod względem militarnym, ale wskutek członkostwa w Unii Europejskiej i wspólnej polityki sankcji wobec Rosji, są głęboko związane z Zachodem.
Christoph Hasselbach DW / Iwona D. Metzner