Francja budzi się do życia
19 maja 2021Godzinę policyjną przeniesiono z 19:00 na 21:00. To pozwoli na zrobienie późniejszych zakupów, a także na to, by wreszcie usiąść w gronie przyjaciół w ogródku. A za tym Francuzi, dla których słowo „biesiadowanie” jest kluczem do pełni szczęścia, przepadają i za czym tak bardzo tęsknili.
Ograniczenia
Nie oznacza to, że wszystko wraca już do normy. W ogródkach, na zewnątrz restauracji (bo one same są jeszcze nieczynne) może przebywać ograniczona liczba gości. Zajętych może być tylko 50 procent miejsc, a przy stole nie może siedzieć więcej niż sześć osób. Właściciele restauracji mają niemały problem – brakuje im pracowników. – Wszyscy się wynieśli. Zmienili zawody, bo z czegoś trzeba żyć, a teraz nie ma ludzi do pracy – mówi szef kuchni jednej z podparyskich restauracji.
Po siedmiu miesiącach otwarte są kina, teatry i muzea, które już od dawna przygotowywały nowe wystawy, aby przyciągnąć gości. Wiele osób nie może się doczekać by wreszcie pójść do kina. – Czytałam książki. Dużo czytałam. Oglądałam filmy w domu, ale to nie to samo. Pójście do kina to pewien rytuał. To czar – mówi 20-letnia Sophie.
Innego zdania jest Stephan. – Ja się stałem domatorem. Boje się tłumów. Nie chcę iść między ludzi – mówi.
Sale kinowe i teatralne mogą być wypełnione zaledwie w 35 procentach. Między widzami muszą być dwa krzesła puste. W większych salach na widowni może zasiąść maksymalnie 800 osób. Festiwale pod gołym niebem mogą być organizowane z udziałem nie więcej niż 1000 miejsc siedzących. Placówki muzealne muszą zapewnić osiem metrów kwadratowych na zwiedzającego.
Teraz na zakupy i śluby
Wreszcie można kupić perfumy. Do tej pory takie sklepy i działy w wielkich domach handlowych były pozamykane. Jeden warunek to zapewnienie ośmiu metrów kwadratowych dla każdego klienta. Paryskie butiki czekały na otwarcie. Turystów jeszcze nie ma, ale „ruch w interesie się zaczyna”. Ślub lub uroczystości związane z „pacs”, czyli ze związkiem par jedno- lub dwupłciowych, są możliwe, a liczba gości zależy od wielkości sali. W pogrzebach udział może brać 50 osób.
Osoby niepełnoletnie mogą uczestniczyć w kursach tańca. Sport rusza z miejsca po ponad rocznym okresie zastoju. Gry zespołowe pod gołym niebem są dopuszczalne z udziałem dziesięciu osób. Z kolei amatorzy uprawiający np. karate mogą uczestniczyć w treningach do 10 osób. Na trybunach stadionów może zasiąść do tysiąca widzów, to jednak jest zmiana w stosunku do tego, co było dotychczas – mecze rozgrywano przy pustej widowni.
„Stracone pokolenie”
Wielu studentów wyższych uczelni nie ukrywa, iż zdalne wykłady „wychodzą im bokiem”. – Ja się przyzwyczaiłam – mówi studiująca prawo Irene. – Dla mnie to koszmar. Brak kontaktu z profesorami. Z kumplami. To masakra – zwierza się Lea, studentka medycyny. Anna, studiująca na Sorbonie prawo i geografię przyznaje, że ma dosyć zamknięcia w czterech ścianach maleńkiego, wynajmowanego pokoiku w Dzielnicy Łacińskiej. Żadnych kontaktów, wyjazdów, staży. Tylko „my we dwoje – ekran komputera i ja”.
Wielu komentatorów francuskich pisze (w nawiązaniu do epoki Paryża z czasów Hemingwaya i Scotta Fitzgeralda), że obecni studenci „to stracone pokolenie”.
Kolejny etap w czerwcu
9 czerwca ma nastąpić kolejny etap wychodzenia Francji z kwarantanny. Godzina policyjna zostanie przesunięta z 21:00 na 23:00, klienci będą mogli zasiąść przy stolikach w restauracjach. Zostaną otwarte uczelnie. Tyle tylko, że rok akademicki już się skończy.
Ale póki co prezydent Francji Emmanuel Macron, siedząc z premierem Jeanem Castexem w ogródku kafejki przy rue Miromesnil nieopodal Pałacu Elizejskiego, cieszył się – jak to ujął – „z odzyskanej wolności”. Niemniej zaapelował, aby „zachować ostrożność, by nam wszystkim razem udało się przezwyciężyć epidemię”.