Francja na niemieckiej liście krajów wysokiego ryzyka
27 marca 2021Instytut Roberta Kocha (RKI), a za nim niemiecki rząd, zaliczył Francję do obszarów wysokiego ryzyka. Nowa regulacja zacznie obowiązywać od niedzieli 28 marca.
RKI zalicza do obszarów wysokiego ryzyka te kraje i regiony, w których liczba nowych infekcji COVID-19 na 100 tys. mieszkańców w ciągu tygodnia przekracza 200. Na liście tych krajów jest już od tygodnia Polska. Niemiecki MSZ ostrzega przed zbędnymi i turystycznymi podróżami do tych krajów.
30 tys. nowych przypadków dziennie
W ostatnich tygodniach sytuacja epidemiczna także we Francji stale się pogarszała. Każdego dnia władze informują o około 30 tys. nowych zakażeń. W wielu regionach sytuacja w szpitalach jest bardzo napięta. Liczba nowych zakażeń na 100 tys. mieszkańców w ciągu siedmiu dni wynosi obecnie 325.
Każdy, kto od niedzieli wjedzie z Francji do Niemiec, musi mieć przy sobie negatywny wynik testu na koronawirusa. Dla osób dojeżdżających do pracy w obszarach przygranicznych poszczególne kraje związkowe mają z reguły specjalne regulacje.
Rząd w Berlinie już na początku marca zaostrzył przepisy wjazdowe odnośnie graniczącego z Niemcami francuskiego okręgu administracyjnego Moselle, gdzie szaleje południowoafrykańska odmiana wirusa. Od miesiąca istnieje tam obowiązek testu przy przekraczaniu granicy do niemieckiego sąsiada.
Otwarta granica, wyrywkowe kontrole
Podobnie jak na granicy z Polską również na granicy z Francją Niemcy nie wprowadzają kontroli granicznych, a jedynie wyrywkowe kontrole. Premier położonego przy zachodniej granicy landu Nadrenii-Palatynatu, Malu Dreyer, powiedziała, że „istotne jest ograniczenie infekcji i utrzymanie otwartych granic”. Podkreśliła, że zakwalifikowanie Francji do obszarów wysokiego ryzyka nie jest w żaden sposób skierowane przeciwko francuskiemu partnerowi, tylko przeciwko wirusowi. Minister spraw zagranicznych Francji Jean-Yves Le Drian powiedział w wywiadzie radiowym dla Franceinfo, że nowe przepisy spowodują problemy dla osób dojeżdżających do pracy. Chce się jednak ograniczyć je do minimum – podkreślił.
Tyrol już tylko „zwykłym" obszarem ryzyka
Z kolei kontrole wprowadzono na granicy z Tyrolem i Republiką Czeską na wniosek graniczących z nimi krajów związkowych Bawarii i Saksonii. Teraz zostaną one zniesione, przynajmniej na granicy z austriackim Tyrolem, który od niedzieli będzie tylko „zwykłym” obszarem zagrożenia. Kanclerz Austrii Sebastian Kurz z zadowoleniem przyjął tę decyzję.
Dotyczy ona około 3 tys. osób dojeżdżających do pracy po drugiej stronie granicy. Kontrole graniczne rozsierdziły wielu, bo austriacki kraj związkowy jest wśród Niemców także popularnym celem turystycznym. Gdy w połowie marca przedłużono kontrole o kolejne dwa tygodnie, premier Tyrolu Guenther Platter mówił o „nieuzasadnionej szykanie”.
Lepiej w Czechach i Słowacji
14 lutego niemiecki rząd umieścił Tyrol, Czechy i Słowację na liście obszarów występowania szczególnie niebezpiecznych mutacji koronawirusa. Jest to najwyższy stopień ryzyka z najsurowszymi zasadami wjazdu. Do Niemiec mogą z takich obszarów wjeżdżać jedynie obywatele niemieccy i cudzoziemcy zamieszkali w Niemczech. Wyjątki obejmują m.in. kierowców ciężarówek czy osoby dojeżdżające do pracy za granicą, wykonujące zawody ważne dla infrastruktury. Wszystkich innych obowiązuje 14-dniowa kwarantanna, której nie można skrócić.
Sytuacja pandemiczna uspokaja się także w Czechach i Słowacji, które znajdą się teraz na liście obszarów wysokiego ryzyka. Nie będzie już obowiązywał zakaz transportu. Od wielu tygodni nie ma regularnych połączeń kolejowych i autobusowych między Czechami a Niemcami.
(AFP, DPA/dom)