FR: Polska i Węgry mają nadzieję na powrót Trumpa
5 października 2023„W 2020 roku Donald Trump stracił stanowisko prezydenta USA. Tym samym niektórzy europejscy gracze, populiści i negacjoniści klimatyczni prawdopodobnie stracili swojego najbardziej lojalnego i potężnego sojusznika i obrońcę” – czytamy w czwartek (5.10.2023) w gazecie „Frankfurter Rundschau”. Zdaniem dziennika, niektórzy z europejskich sprzymierzeńców Trumpa liczą na to, że wkrótce powróci on na stanowisko prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Komentator gazety, Erkan Pehlivan, przypomina, że podczas swojej prezydentury Donald Trump wielokrotnie atakował zachodnich partnerów, nazywając Unię Europejską „wrogiem”, a NATO „przestarzałym”. Zachęcał też europejskie kraje do pójścia w ślady Wielkiej Brytanii i wystąpienia z UE. „Wśród europejskich przywódców Trump miał szczególnie dobre relacje, zwłaszcza z głowami państw w Polsce i na Węgrzech (…) Premier Węgier Viktor Orbán i faktyczny szef polskiego rządu Jarosław Kaczyński już teraz mają problemy w UE, ponieważ nie zgadzają się z Brukselą w kwestii praworządności, migracji i praw osób LGBTQ+” – czytamy we „Frankfurter Rundschau”.
Fico już wygrał
Gazeta zwraca uwagę, że na Słowacji wybory wygrał właśnie zwolennik Trumpa. „Robert Fico i jego partia Smer obwiniają Zachód za rosyjską wojnę w Ukrainie, a podczas kampanii wyborczej (Fico) powiedział, że jeśli wygra, odetnie wszelką pomoc dla Kijowa” – pisze dziennik z Frankfurtu. O odcięciu pomocy dla walczącej Ukrainy mówi też Trump w przypadku swojej wygranej.
Publicysta gazety ocenia, że 15 października, czyli dzień, w którym odbędą się w Polsce wybory, to „ważny dzień dla europejskich trumpistów”. Kaczyński i kierowana przez niego partia PiS znana jest z demonizowania liberalnego lidera opozycji Donalda Tuska, Rosji, Niemiec i Brukseli. Także Ukraina jest ostatnio atakowana za rzekomą próbę zrujnowania polskich rolników poprzez import zboża – czytamy.
Na podobieństwo do Trumpa przywódców Polski i Węgier ma wskazywać też faworyzowanie prawicowych serwisów informacyjnych, które rozpowszechniają „alternatywne fakty”. Gazeta cytuje też analizę Paula Taylora think-tanku „Friends of Europe", zdaniem którego „nie jest jednak pewne, czy wejście Trumpa do Białego Domu przekonałoby jego europejskich przyjaciół i wielbicieli do zbudowania zjednoczonego ruchu eurosceptycznego. Ale przyniosłoby to ze sobą wiele politycznych, dyplomatycznych i być może militarnych problemów, na które europejskie rządy są źle przygotowane” – czytamy.
Inna perspektywa USA
O tym, że postrzeganie USA w Polsce i Węgrzech mocno się jednak różni, wskazywał kilka dni temu raport ośrodka badawczego Pew Research Center z siedzibą w Waszyngtonie. Wynika z niego m.in., że dla 76 proc. badanych Polaków relacje z USA są ważniejsze niż stosunki z Rosją. Natomiast na Węgrzech relacje ze Stanami Zjednoczonymi są ważniejsze od relacji z Rosją jedynie dla 17 procent. Natomiast 56 proc. pytanych wskazało zaś, że stosunki z oboma tymi krajami są dla nich tak samo ważne.
Pew Research Center pytało także Polaków i Węgrów o poparcie dla prezydenta USA Joe Bidena oraz amerykańskiej polityki zagranicznej. Podczas gdy w Polsce poparcie to jest na poziomie 93 procent, to na Węgrzech jest znacznie mniejsze i wynosi: 44 procent (brak poparcia amerykanskiego: 51 proc.). 83 procent Polaków wskazało, że ma zaufanie do Bidena (brak zaufania: 11 proc.), podczas gdy na Węgrzech wynosi ono 19 procent (brak zaufania wykazało 63 proc. badanych).
Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>