Nord Stream otwarty
9 listopada 2011Morski odcinek Gazociągu Północnego liczy ponad 1224 km. Nord Stream będzie dostarczał 27,5 mld m³ gazu rocznie z rosyjskiego Wyborga do nadbałtyckiego Lubmina blisko Greiswaldu w Meklemburgii-Pomorze Przednie.
Uruchomienia pierwszej nitki gazociągu dokonali kanclerz Angela Merkel i prezydent Rosji, Dimitrij Miedwiediew. W uroczystości wzięli także udział: premier Francji, François Fillon, premier Holandii, Mark Rutte, unijny komisarz ds. energii, Günther Oettinger oraz były kanclerz Niemiec, Gerhard Schröder, (SPD). To on w 2005 roku razem z ówczesnym prezydentem a obecnie premierem Rosji, Władimirem Putinem, zainicjował projekt budowy rurociągu, zaopatrującego w gaz Europę zachodnią. Przedsięwzięcie to od samego początku mocno krytykowały państwa basemu Morza Bałtyckiego.
Nord Stream jest największym energetycznym projektem infrastrukturalnym UE
Inwestycja za 7,4 mld euro rosyjsko-europejskiego konsorcjum Nord Stream omija kraje tranzytowe, takie jak Białoruś i Ukraina. Według informacji konsorcjum jest to najdłuższy gazociąg podmorski na świecie. Udziałowcem większościowym Nord Streamu jest rosyjski Gazprom (51 proc. akcji). Udział w Gazpromie mają Niemcy ( Wintershall należący do BASF i E.on Ruhrgas), Holandia (Gasini) i Francja (koncern GDS Suez).
Jesienią 2012 zostanie oddana do użytku druga nitka gazociągu. Wtedy do Europy zachodniej popłynie do 55 mld m³ gazu, co wystarczy na zaopatrzenie 26 mln gospodarstw domowych.
Budowa gazociągu w rekordowym czasie – półtora roku
Budowa gazociągu na dnie Bałtyku przebiegała w rekordowym tempie. Na specjalnych statkach zespawano 200 tys. dwunastometrowych rur i ukłożono dnie morskim powlekając je betonem stalowym.
Budowie gazociągu od początku towarzyszyły głośne protesty
Protesty dotyczyły w pierwszej kolejności zagrożenia ekologicznego. Z tych powodów protestowały kraje basenu Morza Bałtyckiego. To przez ich wody terytorialne przebiega gazociąg. Dlatego wstrzymywały się one z wydaniem pozwolenia na jego budowę.
W Niemczech budowa gazociągu wzbudziła polityczne kontrowersje, kiedy. urzędujący kanclerz Niemiec, Gerhard Schröder, tuż przed wyborami parlamentarnymi w 2005 roku wspomniał o projekcie , a w rok po zakończeniu kariery politycznej, stanął na czele zgromadzenia akcjonariuszy Nord Streamu.
Dla Rosjan gazociąg bałtycki jest ważny, bo gwarantuje niezależność dostawcy gazu od państw ościennych. Dotychczas w pokera o gaz dla Europy zachodniej grała z Moskwą szczególnie Ukraina przerywając dostawy gazu.
Polska ma zastrzeżenia do gazociągu m.in. dlatego, ponieważ Nord Stream uniemożliwia wpływanie do portu w Świnoujściu statkom o zanurzeniu powyżej 13,5 m. W maju ub. roku kanclerz Merkel osobiście zapewniła, że Nord Stream nie zablokuje Polski.
dpa/DW/Barbara Coellen
red.odp.:coe