Greccy neofaszyści mogą startować w wyborach do PE
12 maja 2014Siedzący w więzieniu szef partii Nikolaos Michaloliakos może się cieszyć. Nic nie stoi na przeszkodzie, by jego neonazistowska „Złota Jutrzenka” walczyła o głosy w kampanii przed wyborami do PE 25 maja. Mimo, że wobec licznych członków partii toczy się śledztwo, Sąd Najwyższy Grecji poinformował w niedzielę (11.05), że partia może startować w wyborach.
W areszcie śledczym przebywa obecnie sześciu posłów „Złotej Jutrzenki”, wśród nich jej przewodniczący. Wobec w sumie 18 członków partii toczy się śledztwo w sprawie tworzenia zorganizowanej grupy przestępczej lub uczestnictwa w niej.
Zgodnie z greckim prawem w wyborach nie wolno kandydować tylko osobom skazanym za popełnienie przestępstwa. Tocząca się sprawa nie jest zatem kryterium wykluczającym ich udział w kampanii wyborczej. „Złota Jutrzenka” z obawy przed możliwym zakazem profilaktycznie nie wystawiła swoich posłów ani do walki o mandaty PE, ani o miejsca w wyborach komunalnych. Wystawiła natomiast kandydatów stworzonej naprędce siostrzanej partii „Złotej Jutrzenki” – „Narodowej Jutrzenki”. Jeszcze w nocy z niedzieli na poniedziałek (11./12.05) greccy neofaszyści poinformowali, że kandydatury tejże partii są już nieaktualne.
W wyborach do greckiego parlamentu w 2012 roku „Złota Jutrzenka“ uzyskała blisko siedem procent głosów. W obecnych sondażach zbliża się do ośmiu procent. Greccy ekstremiści odnoszą korzyść z panującego w kraju niezadowolenia. Ludzie są wściekli z powodu masowego bezrobocia, fatalnej sytuacji socjalnej, korupcji i spowodowanego kryzysem rygoru oszczędnościowego.
(afp, rtr) / Elżbieta Stasik
red. odp.:Małgorzata Matzke