Grecja i niedyskrecja
23 kwietnia 2010Niemiecki minister gospodarki, Rainer Brüderle, piętnuje ostry ton w debacie na temat zakresu pomocy finansowej dla Grecji. Minister wskazał na fakt, że "do tej chwili, na ile się orientuję, rząd Grecji nie wystąpił z prośbą o pomoc", stwierdził Brüderle w środę ( 21.04.) w Berlinie. Innymi słowy – kontynuował wypowiedź niemiecki minister gospodarki – nie czas i pora na prowadzenie już dzisiaj dyskusji na temat szczegółów programu pomocy dla Aten.
Przecieki z Bundestagu
Reiner Brüderle zachęca raczej do tego, by zwrócono uwagę na pierwsze skutki ambitnego programu oszczędności, podjętego przez rząd grecki. Rząd Niemiec, jak utrzymują dobrze poinformowane koła koalicji rządowej w Berlinie, liczy się z tym, że najprawdopodobniej Ateny wystąpią z wnioskiem o przyznanie kredytu do Międzynarodowego Funduszu Walutowego oraz do partnerów w Unii Europejskiej. Minister finansów w Berlinie, Wolfgang Schäuble, jak utrzymują uczestnicy sesji w parlamentarnej komisji do spraw finansów, miał się wypowiedzieć na tym forum w tym właśnie duchu.
Kto da ile i kiedy?
Media ostatnio wyrażały przekonanie, że znajdująca się w tarapatach finansowych Grecja poza planowanymi ramami pomocy doraźnej w państwach euroklubu i MFW, może mieć znacznie większe zapotrzebowanie na środki płynne. Ministrowie finansów euroklubu porozumieli się w sprawie zakresu pomocy: i tak, w razie potrzeby, Grecja miałyby od nich otrzymać w pierwszym roku maksymalnie 30 mld z trzyletniego programu pomocy. Kolejnych 15 mld euro miałby przekazać Atenom MFW. Reiner Brüderle określił potencjał pomocy ze strony MFW na kwotę w wysokości około 12 mld euro.
ag/Jan Kowalski
red. odp.: Iwona Metzner