Grecja otwiera się i zaprasza turystów
24 kwietnia 2021Po sześciu długich miesiącach lockdownu wreszcie nadszedł czas: Grecja otwiera się. W życie wchodzi trzyetapowy plan przedstawiony przez premiera Kyriakosa Mitsotakisa w telewizyjnym przemówieniu 21 kwietnia br. Zgodnie z planem od 3 maja otwarte będą restauracje na świeżym powietrzu, a tydzień później szkoły. Od 15 maja mogą też przyjeżdżać turyści. Podróżni, którzy zaszczepili się już w pełni na COVID-19 lub dysponują negatywnym wynikiem testu na koronawirusa, będą zwolnieni z kwarantanny.
Na krótko przed telewizyjnym wystąpieniem Mitsotakisa, grecka opinia publiczna poznała najnowsze dane COVID-19, które są nadal alarmujące: 3015 nowych infekcji, 831 pacjentów wymaga sztucznego oddychania, 86 nowych zgonów. Od początku epidemii w wyniku koronawirusa zmarło w Grecji 9713 osób.
Kiedy na początku listopada rząd w Atenach podjął decyzję o lockdownie (m.in. wychodzenie z domu tylko z określonych powodów i za zgodą przez SMS, nocna godzina policyjna, ograniczenia w podróżowaniu, zdalne nauczanie), liczba nowych infekcji wynosiła mniej niż 2500 dziennie, a liczba pacjentów na oddziałach intensywnej terapii była o połowę niższa niż teraz. Rodzi się zatem pytanie, dlaczego kraj otwiera się właśnie teraz? Ale nikt nie chce o to pytać – nawet opozycja, która skądinąd nieustannie oskarża rząd o porażkę w walce z pandemią.
Powód jest jeden. Po sześciu miesiącach lockdownu cierpliwość ludzi jest wyczerpana, a obawy egzystencjalne tych, którzy od sześciu miesięcy nie pracują, są w wielu ważnych branżach ogromne. Dlatego też ponownie otwierają się kawiarnie, puby i restauracje na świeżym powietrzu. Może ruszyć też turystyka – główne źródło dochodów Grecji. Z pomocą trzech kluczowych kwestii: szczepień, testów i dobrej pogody – jak powiedział Mitsotakis w telewizyjnym przemówieniu.
Prawie samotnie na Akropolu
Potencjalni turyści muszą się teraz pospieszyć. Ci, którzy zdecydują się odwiedzić Grecję w maju, mają niepowtarzalną szansę na poznanie kilku zabytków w zupełnie inny sposób. Na przykład Akropol w Atenach zwykle odwiedza o tej porze roku ponad 15 tys. osób dziennie. Teraz jest prawie pusty, podziwia go niecały tysiąc osób dziennie. Nikt (z wyjątkiem kilku głów państw) nigdy nie zwiedzał Akropolu w ten sposób. Podobnie jest w przypadku Delf i Knossos, Olimpii i Epidauros.
Mniej rajsko przedstawiał się eksperyment, jaki grecka branża turystyczna przeprowadziła na Rodos dla 188 holenderskich turystów. Od 14 do 18 kwietnia zamknięto ich w hotelu, gdzie mogli kontaktować się między sobą, ale nie mieli kontaktu z innymi osobami na wyspie. Po wyjeździe Holendrów było jasne, że w ten sposób można kontrolować sytuacji epidemicznej. Ułatwiło to greckiemu rządowi podjęcie decyzji o otwarciu wysp dla turystów.
„Wyspa wolna od covidu”
Drugim ważnym czynnikiem otwarcia była decyzja o zaszczepieniu wszystkich mieszkańców wielu mniejszych wysp greckich. Na wyspach liczących mniej niż 10 tys. mieszkańców zniesiono priorytet szczepień. Wszyscy mieszkańcy powinni jak najszybciej poddać się szczepieniom, aby wyspa mogła być reklamowana wśród turystów jako „wolna od covidu”.
Od 15 maja miłośnicy Grecji mogą znów swobodnie poruszać się po całym kraju. Nie będzie można jednak używać słynnego greckiego życia nocnego. Choć godzina policyjna ma zostać przesunięta z 21:00 na 23:00, nie została jeszcze zniesiona.
Tawerny bez muzyki na żywo
Nie wiadomo też, kiedy znów będzie można cieszyć się kulturą. Na razie nie ma planu ponownego otwarcia teatrów, sal koncertowych, klubów czy kin. Zakazana pozostaje też muzyka na żywo w tawernach, mimo że greccy artyści desperacko poszukują źródeł dochodu.
Jak na razie ich nadzieje zostały gorzko zawiedzione, podobnie jak nadzieje tych, którzy chcą w przyszłym tygodniu świętować na wsi prawosławną Wielkanoc. W tym roku przypada ona 2 maja i w greckich miastach wielu liczyło na to, że po bożonarodzeniowym zakazie będzie można znowu pojechać na wieś. Rząd w obawie przed ponownym wzrostem zakażeń nie zdecydował się jednak na złagodzenie zakazu. Zagrażałoby to otwarciu turystyki, a przemysł ten generuje 25 procent greckiego produktu narodowego brutto.
Małe pocieszenie na Wielkanoc przynosi Kościół prawosławny. Święty Synod nieoczekiwanie podjął decyzję o przesunięciu mszy rezurekcyjnych z północy na godzinę 21:00 i przeniesieniu ich na dziedzińce cerkwi. Dzięki temu wierni będą mogli jeszcze przed godziną policyjną zapalić ogień wielkanocny i tradycyjnie uderzyć farbowanym na czerwono jajkiem w jajko, aczkolwiek bez zwyczajowego pocałunku w policzek – czy to znajomych, czy nieznajomych. Nadal bowiem obowiązuje noszenie maseczek i zachowywanie dystansu.