Hausner: „Gurlitt czuł się prześladowany przez nazistów” [WYWIAD]
18 listopada 2014Stefan Dege: Czy Cornelius Gurlitt był 9 stycznia w stanie sporządzić testament?
Helmut Hausner: Z pewnością był w stanie napisać jakiś testament. Ale nie taki, jaki sporządził 9 stycznia. W moim przekonaniu nie był do tego zdolny.
SD: Skąd taka ocena?
HH: Pozwolę sobie wymienić kilka przyczyn prowadzących do utraty zdolności do dokonania rozrządzenia majątkiem na wypadek śmierci. Najbardziej znanymi są zaburzenia pamięci, demencja i ciężkie psychozy. Do specjalnej grupy przyczyn należą zaburzenia urojeniowe. Zgodnie z orzecznictwem, dysponowanie majątkiem jest niedopuszczalne, gdy w grę wchodzą urojenia. W przypadku Gurlitta mamy do czynienia z taką właśnie sytuacją.
Gurlitt był bardzo nieufny
SD: Jak istotny jest dla zdolności Gurlitta do rozrządzenia majątkiem fakt, że czuł się on prześladowany przez nazistów i uważał, iż zostanie przez nich z wszystkiego ograbiony?
HH: Myśl, że prześladują go naziści, szczególnie monachijscy naziści, i ciągłe powtarzanie, że córka Himmlera wciąż żyje w Monachium, odegrały główną rolę w jego decyzji uczynienia szwajcarskiego muzeum swoim jedynym spadkobiercą. Pan Gurlitt nie ufał niemieckiemu społeczeństwu, instytucjom państwowym, a szczególnie monachijskim. Nie ufał do tego stopnia, że nie życzył sobie, by reprezentowali go niemieccy adwokaci. Zgodził się tylko na szwajcarskich. Mając to na uwadze staje się jasne, dlaczego dla swoich zbiorów wybrał szwajcarskie Kunstmuseum w Bernie. Był przekonany, że tylko tam może uchronić swoją kolekcję przed prześladującymi go nazistami.
SD: I z tego Pan wnioskuje, jako konsultant i jako psychiatra, że pan Gurlitt nie był już w stanie podejmować samodzielnych decyzji?
HH: (…) Tylko wtedy, gdy odbieramy otoczenie tak samo jak większość społeczeństwa, jesteśmy też w stanie podejmować niezależne decyzje.
SD: Pan Gurlitt był ciężko chory. Bał się poddać nieodzownym operacjom. Miał zapewnioną opiekę. Dlaczego dopiero teraz ktoś wpada na pomysł sprawdzenia, czy wszystko związane ze sporządzeniem testamentu było zgodne z prawem?
HH: Wiemy o tym nie od dziś. Po zapoznaniu się z ekspertyzą, sporządzoną na początku stycznia 2014 roku, stwierdziliśmy, że już wtedy zastanawiano się nad uchwaleniem tak zwanego zastrzeżenia nt. udzielenia zgody. Gdyby tak się stało, podopieczny nie mógłby zawierać żadnych umów bez zgody opiekuna. Po dokładnym zbadaniu sprawy zadecydowano, że takie zastrzeżenie nie jest potrzebne, bo pan Gurlitt, przykładowo, dobrze sobie radzi z codzienną działalnością. To zastrzeżenie odnosi się tylko do jego strachu przed prześladowaniami przez nazistów. W tej sytuacji nie był już w stanie podjąć samodzielnej decyzji w sprawie dysponowania swoim majątkiem.
Zwolniony przez rodzinę Gurlitta z obowiązku zachowania tajemnicy lekarskiej
SD: Pewnie nie może Pan, jako lekarz, otwarcie mówić o stanie zdrowia pacjenta, ale jako konsultant medyczno-prawny pewnie Pan może?
HH: Zgadza się. W tym przypadku zostałem przez rodzinę pana Gurlitta zwolniony od obowiązku zachowania tajemnicy lekarskiej. Nie leczyłem pana Gurlitta. Tu chodziło przede wszystkim o wyjaśnienie w jego interesie, czy jego deklaracja woli była prawnie wiążąca, czy też nie.
Im nie chodziło o podważenie testamentu
SD: Tę ekspertyzę zamówili u Pana kuzynka Gurlitta Uta Werner i jego kuzyn Dietrich Gurlitt. Czy wie Pan, dlaczego?
HH: Ze zdumiewającego wprost powodu. (…) Im nie chodziło w pierwszym rzędzie, tak to odbieram, o podważenie testamentu. Chcieli zrozumieć, dlaczego Cornelius podjął taką, a nie inną decyzję. (…)
Dr med., dr n. prawn. Helmut Hausner jest ordynatorem w Centrum Psychiatrii Kliniki i Polikliniki Psychiatrii i Psychoterapii Uniwersytetu w Ratyzbonie.
Rozm.: Stefan Dege / przetł.: Iwona D. Metzner