Import gazu do Niemiec. Nowe terminale LNG nie są konieczne
1 marca 2023Rząd Niemiec planuje budowę trzech stałych terminali gazu skroplonego (LNG). Zamiar ten krytykują ekolodzy, którzy wskazują na fakt, że tego typu terminale nie są zgodne z celami klimatycznymi, a także że prowadziłyby one do nadwyżki importowanego gazu. Z opracowania powstałego na zlecenie ministerstwa gospodarki wynika, że w tym ostatnim punkcie ekolodzy mają rację: Niemcom wystarczy jeden terminal stały oraz siedem do ośmiu terminali pływających.
Według nieopublikowanego jeszcze raportu przygotowanego przez Instytut Gospodarki Energetycznej w Kolonii (EWI) dokonano obliczeń w oparciu o trzy scenariusze. Każdy z nich zakłada różny poziom zapotrzebowania na gaz ziemny. Wynik: we wszystkich scenariuszach magazyny gazu byłyby w ciągu najbliższych dwóch lat, nawet podczas szczególnie mroźnych zim, wypełnione w 100 procentach.
Przedstawiciele organizacji ekologicznej Deutsche Umwelthilfe (DUH) widzą w tym potwierdzenie wyrażanej przez siebie krytyki wobec planów niemieckiego rządu dotyczących terminali LNG. „Analiza EWI wyraźnie pokazuje, że niemiecki rząd planuje ogromne nadwyżki mocy LNG” – wyjaśnił dyrektor zarządzający DUH Sascha Mueller-Kraenner. Ekolodzy krytykują plany, zwłaszcza dla stałych terminali w Lubminie, Stade i Wilhelmshaven, uważając je za zbyt duże i niezgodne z celami klimatycznymi Niemiec.
Według doniesień medialnych, w tym programu „Fakt” publicznej telewizji ARD, raport EWI potwierdza, że realizacja dwóch z trzech rozważanych scenariuszy sprawi, że niemieckie cele ochrony klimatu nie zostaną przy tak wysokim zużyciu gazu osiągnięte.
Niemieckie ministerstwo gospodarki zleciło wykonanie analizy, aby przedstawić całościową koncepcję rozbudowy terminali LNG. Komisja budżetowa Bundestagu zażądała tego, aby podjąć decyzję o uruchomieniu dalszych środków. Według doniesień ministerstwo nie dotrzymało terminu wyznaczonego na 15 lutego br. Najwyraźniej w rządzie toczą się spory na temat niezbędnych mocy przerobowych LNG – spekulują ekolodzy z DUH.
(AFP/stef)