Irański atak na Izrael. Światowe reakcje i kwestia odwetu
14 kwietnia 2024Pierwszy bezpośredni atak Iranu na Izrael stawia dwóch arcywrogów na krawędzi wojny. W sobotę wieczorem (13.04.2024) irańska armia zaatakowała izraelskie cele. Teheran oświadczył, że był to odwet za izraelski atak na budynek irańskiej ambasady w stolicy Syrii, Damaszku, 1 kwietnia br., w którym zginęło 16 osób, w tym dwóch generałów irańskiej Gwardii Rewolucyjnej.
W nocnym ataku na Izrael wystrzelono ponad 300 bezzałogowych dronów bojowych, pocisków manewrujących i rakiet. Według CNN „to największy atak dronami w historii”.
Wielki atak, niewielkie zniszczenia
Rzecznik izraelskiej armii Daniel Hagari oświadczył jednak, że 99 procent wystrzelonych pocisków zostało przechwyconych przez system obronny jeszcze poza granicami Izraela, a tylko „kilka” pocisków balistycznych przedostało się na terytorium Izraela. Nazwał to „bardzo znaczącym sukcesem strategicznym”.
Zdecydowanie odrzucił twierdzenia, że atak Iranu mógł być „rodzajem zaplanowanego pokazu” bez rzeczywistego zamiaru wyrządzenia szkód: „Iran chciał osiągnąć rezultaty i nie udało mu się”. Jak dodał, w wyniku ataku została ranna siedmioletnia dziewczynka, której życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Ponadto nieznacznie została uszkodzona baza wojskowa.
Informując o szczegółach, rzecznik izraelskiej armii powiedział, że użycie ponad 120 pocisków balistycznych było wyraźną eskalacją, ale tylko kilka z nich przedostało się na terytorium Izraela. - Uderzyły w obszar bazy lotniczej Nevatim i spowodowały jedynie niewielkie uszkodzenia infrastruktury - poinformował. Z kolei spośród 170 bezzałogowych irańskich pocisków rakietowych „żaden nie przeniknął na terytorium Izraela”. Dziesiątki zostały zestrzelone przez izraelskie myśliwce obrony powietrznej oraz „siły powietrzne i obronę powietrzną naszych partnerów”. Ani jeden z ponad 30 pocisków manewrujących nie przedostał się na terytorium Izraela. Izraelska przestrzeń powietrzna została ponownie otwarta w niedzielę rano.
Premier Izraela Beniamin Netanjahu napisał na platformie X: „Państwo Izrael jest silne, naród Izraela jest silny. Razem zwyciężymy i - z Bożą pomocą - razem pokonamy wszystkich naszych wrogów.".
Kwestia odwetu
Po ataku stałe przedstawicielstwo Iranu przy ONZ oświadczyło, że sprawę można uznać za zakończoną. Nie jest to jednak oczywiste ze strony Izraela, który stoi przed decyzją, czy podjąć działania odwetowe. Izraelski gabinet bezpieczeństwa upoważnił do jej podjęcia trzy osoby: premiera Beniamina Netanjahu, ministra obrony Jo’awa Galanta oraz Beniego Ganca, byłego szefa Sztabu Generalnego Sił Obronnych Izraela oraz byłego ministra obrony, a obecnie polityka opozycji.
Jakiejkolwiek reakcji odwetowej jest zdecydowanie przeciwny prezydent USA Joe Biden. Biały Dom obawia się, że kontratak może doprowadzić do eskalacji wojny w regionie. Prezydent USA Biden rozmawiał z Netanjahu przez telefon jeszcze w nocy z soboty na niedzielę. Biały Dom ogłosił następnie, że Biden potępił atak „w najostrzejszych słowach” i potwierdził „żelazne zaangażowanie USA” w bezpieczeństwo Izraela. Jak poinformowało CNN, powołując się na wysokiego rangą urzędnika rządowego, Biden powiedział Netanjahu, że USA nie wezmą udziału w „ofensywnych operacjach przeciwko Iranowi”.
W Nowym Jorku ma się dziś odbyć nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ. Prezydent USA chce omówić na nim sytuację z szefami państw i rządów wiodących silnych gospodarczo demokracji (G7). Podczas spotkania będzie obecny ekspert IT, by zapewnić, że komunikacja z przebywającym w Chinach kanclerzem Niemiec nie zostanie przechwycona.
Reakcje światowe
Sekretarz generalny ONZ António Guterres wezwał do „natychmiastowego zaprzestania działań wojennych”. Ostrzegł na platformie X, że tak bezprecedensowy atak grozi destabilizacją na Bliskim Wschodzie: „Jestem głęboko zaniepokojony bardzo realnym niebezpieczeństwem niszczycielskiej eskalacji w całym regionie” - napisał.
Wysoki przedstawiciel UE do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa Josep Borrell również mówił o „bezprecedensowej eskalacji”. Jak zaznaczył, „UE z całą mocą potępia niedopuszczalny irański atak na Izrael”. Jest to również „poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa regionalnego”.
Przewodniczący Rady UE Charles Michel napisał na X, że „należy zrobić wszystko, aby zapobiec dalszej eskalacji w regionie”.
Przewodnicząca Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola oświadczyła, że „bezprecedensowe ataki irańskich dronów i pocisków rakietowych na Izrael to poważna eskalacja”. „Grozi to dalszym chaosem na Bliskim Wschodzie. UE potępia ten atak z całą mocą i będzie nadal pracować nad deeskalacją i powstrzymaniem sytuacji przed dalszym rozlewem krwi”.
Prezydent Francji Emmanuel Macron opublikował na X post, w którym „zdecydowanie potępił bezprecedensowy atak Iranu na Izrael, który grozi destabilizacją regionu”. „Wyrażam solidarność z narodem izraelskim i zaangażowanie Francji na rzecz bezpieczeństwa Izraela, naszych partnerów i stabilności w regionie”. Paryż współpracuje ze swoimi partnerami nad deeskalacją i wzywa do powściągliwości - podkreślił Macron.
Brytyjski premier Rishi Sunak potwierdził zaangażowanie Wielkiej Brytanii w obronę Izraela przed poważnym atakiem ze strony Iranu. – Wielka Brytania współpracuje ze swoimi sojusznikami w celu deeskalacji sytuacji na Bliskim Wschodzie – powiedział dziennikarzom w Londynie. – Dla świata ważne jest teraz, aby ludzie „z chłodną głową" zachowali przewagę.
Włoski minister spraw zagranicznych Antonio Tajani ostrzegł, że „irański odwet może uruchomić niebezpieczną spiralę”. Odnosząc się do zaplanowanej konferencji w związku z atakiem, Tajani powiedział kanałowi telewizyjnemu Rai3: „Pracujemy nad uniknięciem jeszcze poważniejszego kryzysu militarnego. G7 przekaże Izraelowi wiadomość, że konieczna jest najwyższa ostrożność, aby zapobiec pogorszeniu się sytuacji”.
MSZ Ukrainy zdecydowanie potępiło irańskie ataki przeciwko Izraelowi, uznając je za niedopuszczalne i nieodpowiedzialne oraz powodując ryzyko rozszerzenia się wojny na Bliskich Wschodzie.
Rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało wszystkie strony do zachowania powściągliwości: „Wierzymy, że państwa w regionie rozwiążą istniejące problemy za pomocą środków politycznych i dyplomatycznych”. Według oświadczenia minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow rozmawiał telefonicznie ze swoim irańskim odpowiednikiem Hosseinem Amirem-Abdollahianem.
Chińska Republika Ludowa również wyraziła „głębokie zaniepokojenie obecną eskalacją”. Chiny „wzywają odpowiednie strony do zachowania spokoju i powściągliwości, aby zapobiec dalszej eskalacji”, jak powiedział rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Pekinie. Kraj ten wezwał społeczność międzynarodową, „zwłaszcza kraje posiadające wpływy, do odegrania konstruktywnej roli na rzecz pokoju i stabilności w regionie”.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Arabii Saudyjskiej wezwało Radę Bezpieczeństwa ONZ do „wypełnienia swojej odpowiedzialności za utrzymanie międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa”. W oświadczeniu ostrzeżono przed „eskalacją militarną” i zaapelowano do „wszystkich stron o zachowanie jak największej powściągliwości oraz ochronę regionu i jego mieszkańców przed niebezpieczeństwem wojny”.
Papież Franciszek zaapelował o zatrzymanie wszelkich akcji zbrojnych, które mogą doprowadzić do pogorszenia sytuacji na Bliskim Wschodzie: - Niech wszystkie kraje opowiedzą się po stronie pokoju - powiedział. - Kieruję żarliwy apel o to, aby zatrzymać wszelkie akcje które mogą zaostrzyć spiralę przemocy z ryzykiem wciągnięcia Bliskiego Wschodu w jeszcze większy konflikt wojenny. Nikt nie powinien zagrażać istnieniu innych - oświadczył papież.
(DPA, AFP, RTR/jak)
Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!