Islandzcy naukowcy: dzieci nie szerzą epidemii
16 kwietnia 2020Pierwsza analiza danych zebranych w Islandii wskazuje na to, że dzieci są w mniejszym stopniu dotknięte wirusem Sars-Cov-2 niż dorośli. Zespół naukowców pod kierownictwem Kári Stefánsson z islandzkiej firmy deCODE Genetics w Reykjaviku w masowych testach przebadał 13 tys. osób. Wśród nich zarażonych było 0,6 proc. kobiet i 0,9 proc. mężczyzn. Wśród dzieci w wieku do 10 lat nie było ani jednego pozytywnego wyniku testu; u dzieci powyżej 10 lat było to 0,8 proc. Naukowcy opublikowali wyniki swoich badań w fachowym czasopiśmie „New England Journal of Medicine".
Islandia w ramach walki z rozprzestrzenianiem się wirusa wdrożyła cały szereg zakazów, między innymi zgromadzeń w grupach powyżej 20 osób. Nie zamknięto jednak szkół ani przedszkoli, narzucając im tylko pewien rygor.
Już wcześniejsze analizy wskazywały na stosunkowo niski udział dzieci w łańcuchu zakażeń. Wśród zarejestrowanych przypadków schorzenia Covid-19 występował bardzo niski odsetek dzieci - zaświadcza Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC). Tylko 1 proc. przypadków Covid-19 występował u dzieci do 10 lat i 4 proc. w grupie wiekowej 10 do 19 lat. Według unijnych badań, w przypadku dzieci występuje podobne prawdopodobieństwo zakażenia się jak u dorosłych, lecz jednocześnie dużo niższe ryzyko ciężkiego przebiegu choroby czy nawet wystąpienia objawów. Naukowcy nie są jak dotąd pewni w ocenie, w jakim stopniu zakażone dzieci, które nie mają objawów Covid-19 albo tylko lekkie objawy, mogą zarazić inne osoby.
Nie podwyższają ryzyka
Światowa Organizacja Zdrowia WHO w badaniach porównawczych Covid-19 i grypy dokonanych w marcu br. stwierdza, że dzieci przypadku pandemii koronawirusa, inaczej niż w przypadku grypy, nie są czynnikiem podwyższającym ryzyko większego rozprzestrzeniania się wirusa. Pierwsze analizy danych wykazały, że dzieci są dotknięte wirusem w mniejszym stopniu niż dorośli i tylko rzadko rozwijają się u nich objawy.
Tymczasowe dane pozwalają przyjąć, że dzieci zarażają się przede wszystkim od dorosłych. Sami dorośli natomiast prawdopodobnie rzadko zarażają się od dzieci.
Dyskusja o udziale dzieci w łańcuchu zakażeń toczyła się także w Niemczech.
Szkoły w Niemczech zamknięte są od czterech tygodni i pozostaną zamknięte jeszcze do 4 maja. Po tym terminie do szkół powrócić mają uczniowie klas końcowych, którzy w przyszłym roku będą zdawać maturę oraz uczniowie klas czwartych szkół podstawowych. Władze federalne i krajowe ustaliły, że już przed tym terminem mogą odbywać się planowane egzaminy maturalne. Decydować będą o tym jednak władze każdego z landów z osobna, bowiem edukacja leży w gestii krajów związkowych.
(DPA/ma)