Kaczyński w FAZ: Merkel to dla nas najlepszy wybór
7 lutego 2017Prezes PiS ostro krytykuje Schulza za jego "słabość do Rosji" oraz brak kontroli nad sobą. "On jest lewicowym ideologiem. Pani Merkel nigdy nie wypowiadała się tak antypolsko jak on" – twierdzi Jarosław Kaczyński. W odróżnieniu od Schulza chwali on niemiecką kanclerz za wsparcie sankcji wobec Rosji i wysłanie niemieckich żołnierzy na wschodnią flankę NATO. O lansowanej ostatnio przez Merkel koncepcji Europy dwóch prędkości polski polityk mówi, "że ten pomysł regularnie pojawiał się i znikał", a "obecnie nie bierzemy go na poważnie". Zapytany o to, czy nie jest zaniepokojony wypowiedziami nowego prezydenta USA Donalda Trumpa, że NATO się przeżyło, Jarosław Kaczyński odpowiada, że "niepokój to niewłaściwe słowo. Niektóre rzeczy są niejasne", ale Trump "ma jedną pozytywną cechę: nie miesza się w sprawy innych państw". Polski polityk przyznaje, że za czasów prezydentury Obamy prowadził "niełatwe rozmowy" z amerykańskim ambasadorem, ale "dziejsza Ameryka zdaje się nie interesować się wewnętrznymi sprawami naszego kraju i tak jest dobrze".
"Ordo Caritatis"
Jarosław Kaczyński postuluje w wywiadzie reformę Unii Europejskiej, która jego zdaniem była sukcesem aż do momentu popełnienia dwóch błędów – Traktatu z Lizbony i kryzysu uchodźczego. Na uwagę, że Traktat Lizboński został w 2007 roku podpisany przez Lecha Kaczyńskiego, Jarosław Kaczyński odpowiada, że Polska "nie miała wtedy innego wyboru, ponieważ pani Merkel chciała przeforsować ten traktat przeciwko nam, dlatego musieliśmy się skoncentrować na ograniczonych ustępstwach". Na pytanie, dlaczego Polska nie zgadza się na przyjęcie uchodźców prezes "Prawa i Sprawiedliwości" podkreśla, że jest chrześcijaninem i katolikiem, ale "istnieje coś takiego jak ordo Caritatis, co nakazuje w pierwszej linii dbać o własną rodzinę, własną wspólnotę i własny naród. Do tego dochodzi prosty realizm. Dlatego rozsądek wymaga od nas, by pomóc tym ludziom na miejscu. Jesteśmy gotowi za to zapłacić" - zaznacza.
"Wzmocnić państwa narodowe"
Na pytanie, czy wobec chwiejącego się nuklearnego parasola USA Europa powinna stać się mocarstwem atomowym, Jarosław Kaczyński odpowiada, że "powitałby to z zadowoleniem, jednak wtedy należałoby się liczyć z ogromnymi wydatkami, a na to się nie zanosi. Dlatego jestem raczej za tym, by pielęgnować relacje z Amerykanami i zreformować Unię Europejską". W jego opinii należałoby wzmocnić państwa narodowe i zredukować kompetencje Brukseli. "Poza tym musimy się bronić przed monocentryzmem. Niemcy na tym korzystają, inni nie". Na uwagę, że także Trump mówi, że na Europie korzystają tylko Niemcy, Kaczyński odpowiada, że "niestety w dużym stopniu to się zgadza". Gdy prowadzący wywiad Konrad Schuller zauważa, że Polska otrzymuje milardy z Brukseli Jarosław Kaczyński stwierdza, że nie powiedział przecież, że "nie mamy żadnych korzyści z członkostwa, ale Niemcy korzystają na nim bardziej. Pani Merkel jest absolutnie numerem jeden w Unii Europejskiej i nie jest to zdrowa sytuacja. Europejskie prawodawstwo musi zostać w każdym razie zredukowane do wspólnego rynku i w pewnym stopniu do ochrony środowiska".
"Nasz Trybunał Konstytucyjny to nasza sprawa"
Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego radykalnie przeformułowany musi zostać także zapis Traktatu Lizbońskiego o postępowaniu kontroli praworządności. "Nasz Trybunał Konstytucyjny to wyłącznie nasza sprawa" – podkreśla prezes PiS. Na pytanie czy w takim razie każdy kraj unijny powinien sam decydować o tym, co znaczy państwo prawa, Kaczyński odpiera, że "państwo prawa wszędzie interpretowane jest inaczej. Panowanie lewicowych idei Unii Europejskiej prowadzi do tego, że każdy, kto ich nie podziela natychmiast znajduje się na liście podejrzanych". Dla Jarosława Kaczyńskiego także i "Niemcy są absolutnie lewicowe, a Unia Europejska musi być neutralna". Polski polityk zarzuca też Komisji Weneckiej, że jej ekspertyza na temat polskiego Trybunału Konstytucyjnego została napisana pod wpływem koncernów i lobby prawniczego. "Przedstawiciele tego lobby prawniczego są lewicowymi ideologami i ignorantami. Państwo prawa nie jest u nas zagrożone" – stwierdza Kaczyński dodając, że "liberałowie zawsze uważają, że tam gdzie nie rządzą, nie ma demokracji. W Polsce chcemy zlikwidować ten chory system postkomunizmu i postkolonializmu". Na pytanie, czy Polska jest kolonią Zachodu Jarosław Kaczyński odpowiada przecząco, zaznaczając jednak, że istnieją pewne elementy, jak "niesłychane zachowanie niektórych zachodnich firm w sprawach praw pracowniczych, ochrony środowiska, uwzględniania interesu mieszkańców. W ich własnych krajach coś takiego nie pozostałoby bez konsekwencji - zaznacza polityk.
"Dowód hipokryzji"
Na pytanie, czy rząd może po prostu nie publikować wyroków Trybunału Konstytucyjnego, które mu się nie podobają Kaczyński odpowiada, że pytanie to świadczy tylko o tym, że dziennikarz nie ma pojęcia o polskiej konstytucji, która zabrania władzom bezprawnych działań. "Premier musi sprawdzić, czy wyrok został wydany w zgodzie z prawem, a jeśli nie, to jego publikacja byłaby czynem karalnym" – twierdzi prezes PiS dodając, że sędziowie, którzy wydali te wyroki "zostali wybrani przez określoną stronę konfliktu politycznego w Polsce i niestety są do dzisiaj popierani przez Zachód. Nikt nie robił z tego problemu, że przez osiem lat sędziowie TK byli wybierani tylko przez jedną stronę politycznego spektrum. To kolejny dowód hipokryzji" – podsumowuje Jarosław Kaczyński.
opr. Bartosz Dudek