Kanclerz Niemiec: nie wrócimy do atomu
2 września 2023Kanclerz Niemiec Olaf Scholz odrzucił apele koalicyjnej partii FDP o wstrzymanie rozbiórki wygaszonych elektrowni atomowych. Jak powiedział w radiu Deutschlandfunk, energia jądrowa w Niemczech to „padły koń”, na którego nie na sensu wsiadać. Przypomniał, że proces wycofywania się z atomu już się prawnie dokonał.
W piątek liberalna FDP zażądała od szefa rządu, aby na razie powstrzymać demontaż trzech elektrowni atomowych, które da się wciąż ponownie uruchomić.
– To już koniec z energią jądrową. Nie będzie ona nigdy więcej stosowana w Niemczech – powiedział Scholz. – Fakty są takie, że wraz z zakończeniem używania energii atomowej, rozpoczęła się także rozbiórka (elektrowni – red.) – dodał.
Niemcy stawiają na źródła odnawialne
Szef niemieckiego rządu powiedział, że do końca tej dekady kraj chce pozyskiwać 80 procent swojej energii ze źródeł odnawialnych, czemu ma służyć rozbudowa energetyki wiatrowej, solarnej, wodnej, a także wykorzystującej biomasę. – I to jest drogą, którą teraz idziemy – stwierdził.
Za powrotem do energetyki jądrowej, a nawet za budową nowych reaktorów, opowiada się także opozycyjna, prawicowo-populistyczna AfD. Scholz powiedział w tym kontekście, że budowa jednej elektrowni potrwałaby 15 lat i kosztowała od 15 do 20 miliardów euro.
AfD domaga się ponadto przywrócenia importu rosyjskiego gazu, w tym naprawy i uruchomienia gazociągów Nord Stream, tak aby zapewnić Niemcom dostawy taniego surowca.
(AFP/szym)