Kapitulacja przed ogniem w szwedzkich lasach
21 lipca 2018W całej Szwecji nadal płoną lasy – w weekend sytuacja może się nawet pogorszyć. Jak podały szwedzkie służby, w piątek po południu liczba pożarów wzrosła do ponad 60. Uwzględniane są zarówno niewielkie pożary traw, jak i duże pożary lasów. W przypadku czterech pożarów lasów siły ratunkowe są już bezsilne, przyznał szef ratownictwa cywilnego. – Największych pożarów nie jesteśmy w stanie ugasić. Służby ratownicze mogą tylko robić teraz wszystko, żeby do minimum ograniczyć rozprzestrzenianie się ognia i czekać na zmianę pogody – tłumaczył.
Jest to przypuszczalnie najbardziej poważna i najtrudniejsza sytuacja, w jakiej kiedykolwiek znalazły się szwedzkie służby ratownicze, powiedział szef Agencji Ratownictwa Cywilnego. Na tak duże i kompleksowe pożary nikt nie jest w Szwecji przygotowany ani pod względem personalnym, ani technicznym. Siły ratownicze muszą się liczyć z tym, że gaszenie i likwidowanie skutków pożarów potrwa jeszcze wiele tygodni.
„Bardzo poważna sytuacja"
Także premier Szwecji Stefan Löfven mówi o „nadal bardzo poważnej sytuacji”. „Mamy ekstremalną sytuację” – powiedział. Kiedy pożary lasów się skończą, zamierza wzmocnić szwedzką ochronę cywilną. Kraj musi być lepiej przygotowany na ekstremalne zjawiska pogodowe.
Największe pożary szaleją w lasach środkowej i północnej Szwecji, kilkaset kilometrów od Sztokholmu. Mieszkańcy dotkniętych żywiołem i zagrożonych okolic ponownie zostali wezwani do opuszczenia domów. Już w czwartek (19.07.2018) zostało ewakuowanych szereg wsi. Ogień pustoszy lasy także na zachodzie kraju i za kręgiem polarnym. Temperatury w Szwecji wzrosły w tym tygodniu do 32 stopni Celsjusza.
Pomoc z Europy
O pomoc w walce z pożarami Szwecja poprosiła Unię Europejską. W przejęcie kontroli nad ogniem włączyły się już samoloty gaśnicze z Francji i Włoch. Pięć specjalnie wyposażonych helikopterów wysłały też Niemcy. Dzisiaj przystąpiły one do akcji. Pomoc zapowiedziały też Dania i Litwa. Na pomoc wyruszyła również licząca ponad 140 osób grupa strażaków z Polski.
Synoptycy zapowiadają w Skandynawii w dalszym ciągu upalny i suchy weekend. Jak poinformowała stacja telewizyjna SVT, po południu może przybrać na sile wiatr, co grozi dalszemu rozprzestrzenianiu się ognia. W nocy z soboty na niedzielę przewidywane są lokalnie opady, co mogłoby nieco odprężyć sytuację, ale zarazem mają przyjść burze, co znowu grozi pożarami. Przyszły tydzień ma być w Skandynawii, w tym w Szwecji, znowu suchy, z temperaturami jeszcze nawet wyższymi niż dotąd.
(dpa, ape/stas)