Kobiety na czele firm. Polska w ogonie
21 stycznia 2021W ciągu roku przybyło kobiet na decyzyjnych stanowiskach w europejskich firmach – informuje pozarządowa organizacja European Women on Boards (EWoB) z Brukseli. Na jej zlecenie agencja Kantar sprawdziła, ile kobiet piastuje najwyższe funkcje w kilkuset spółkach giełdowych z 18 europejskich państw.
Już spoglądając na spółki otwierające i zamykające ranking łatwo zauważyć, że na początku listy znalazły się firmy z innych grup państw, niż na jej końcu. Wśród pierwszych dwudziestu firm z najbardziej zróżnicowanym płciowo kierownictwem siedem jest brytyjskich, a sześć francuskich. Natomiast w dwudziestce na drugim krańcu rankingu siedem jest szwajcarskich, a cztery niemieckie.
Kontynentalne podziały
To sugeruje ponadpaństwowe różnice kulturowe w Europie. Trzeba jednak wiedzieć, że poszczególne państwa są w tym rankingu bardzo różnie reprezentowane. Niemal jedna czwarta spośród wszystkich badanych spółek ma siedzibę w Wielkiej Brytanii, prawie jedna ósma we Francji, a jedna dziewiąta w Niemczech. Razem to praktycznie połowa. Z Polski zaś jest tam co trzydziesta, a z Czech jedynie co pięćdziesiąta. Nawet łącznie to zaledwie kilka procent. Tym niemniej wyniki badań wyraźnie wskazują na to, że właściciele i udziałowcy firm na północy i zachodzie kontynentu mają więcej zaufania do kobiet, niż w jego centralnej części.
Krótko mówiąc, najbardziej zróżnicowane pod względem reprezentacji obu płci na kierowniczych stanowiskach firmy znaleźć można w Skandynawii, Francji i Wielkiej Brytanii. Natomiast w środkowej części Europy – w Szwajcarii, Austrii i Niemczech, ale także w Polsce i Czechach – kobiet jest dużo mniej w zarządach oraz radach nadzorczych i kontrolnych spółek.
Europa to nie tylko Unia
Lwią część badanych firm stanowią spółki z indeksu giełdowego STOXX Europe 600. Są wśród nich zarówno wielkie przedsiębiorstwa, jak i średnie, i małe. Pochodzą z 17 państw europejskich, ale nie tylko unijnych. Ranking obejmuje niemal całą „starą” Unię Europejską (z Wielką Brytanią, ale bez Grecji) oraz Polskę, ale także Norwegię i Szwajcarię.
Kantar zajął się łącznie 668 spółkami. Dla 586 z nich agencja wyliczyła Gender Diversity Index (GDI) – indeks zróżnicowania płciowego wśród osób na kierowniczych stanowiskach.
Zarządy bez kobiet, czyli indeks zero
Indeks został skonstruowany tak, że osiąga wartość od zera do dwóch. Zero oznacza, że w wymienionych wyżej grupach nie ma żadnej kobiety, a dwa, że nie ma tam żadnego mężczyzny. Jak łatwo się domyśleć, wśród badanych spółek znalazły się takie, dla których GDI wynosi zero, czyli nie ma w nich choćby jednej kobiety na kierowniczej pozycji. Takich jest sześć. Dwie z Niemiec i po jednej z Austrii, Czech, Danii i Portugalii. To właśnie one znalazły się na końcu rankingu spółek i wspólnie zajmują miejsce 581.
Nietrudno również odgadnąć, że w ani jednej ze spółek indeks nie wspiął się aż do poziomu dwa. Gdyby taka była, też by zresztą trafiła na koniec rankingu. Ale jej nie ma i nie ma też żadnej z indeksem choćby zbliżonym do dwóch. Najwyższa odnotowana wartość indeksu wynosi 1,10 i należy do spółki z Wielkiej Brytanii. Najwyższy, 56-procentowy udział kobiet na kierowniczych stanowiskach też odnotowała spółka brytyjska, ale jej indeks jest nieco niższy.
Idealna wartość GDI to jeden – 1,00. Tyle osiągnęły dwie spółki z Wielkiej Brytanii i jedna ze Szwecji, co zapewniło im wspólne pierwsze miejsce w europejskim rankingu. Wszystkie trzy działają w sektorze nieruchomości. Oczywiście żadne z państw nie osiągnęło tego ideału.
Polska prawie jak Szwajcaria
Najlepiej spośród państw, których spółki były obiektem zainteresowania agencji Kantar, wypadła Norwegia. Z GDI równym 0,74 – o jedną trzecią wyższym od europejskiej średniej 0,56 – uplasowała się na pierwszym miejscu, przed Francją (GDI 0,67) i Wielką Brytanią (0,64). Pierwszą piątkę dopełniły Finlandia i Szwecja (po 0,61).
Niemcy z indeksem 0,48 – wyraźnie niższym od średniej – zajęły dopiero 12. miejsce. Dwie lokaty dalej znalazła się granicząca z nimi Austria (0,43), a na przedostatniej – jej zachodni sąsiad, Szwajcaria.
Listę zamyka na 16. pozycji Polska z GDI 0,38 – prawie o jedną trzecią niższym od średniej całego rankingu i tylko o jedną setną indeksowego punktu gorszym niż szwajcarski. To jednoznacznie wskazuje, że zaufanie do kobiet na kierowniczych stanowiskach w spółkach nie ma nic, a przynajmniej niewiele wspólnego z bogactwem.
Optymistyczne obserwacje
Najbardziej optymistycznym wnioskiem z całego raportu jest jednak jego porównanie z poprzednią edycją, za rok 2019. Okazuje się bowiem, że w niemal każdym z badanych państw co najmniej co trzeciej, ale z reguły co drugiej spółce z tych, które znalazły się w rankingu już przed rokiem i utrzymały się w nim obecnie, udało się uzyskać wyższą wartość indeksu niż rok wcześniej.