Kolejne ataki na ośrodki dla imigrantów. "Hańba dla Niemiec"
10 października 2015Na blokowisku w dzielnicy Prohlis w Dreźnie w piątek wieczorem wrogo nastawiona do imigrantów grupa osób zaatakowała przy użyciu butelek i petard odziały policji. Na policyjne samochody posypały się też kamienie. Przedtem zamaskowani na czarno ludzie zerwali transparent z napisem „Serce zamiast nagonki”, który zawiesili podczas manifestacji zwolennicy polityki azylowej. Jak poinformował jeden z reporterów gazety „Sächsische Zeitung”, zerwaniu transparentu towarzyszyły oklaski mieszkańców sąsiedniego budynku.
„Wrócimy”
W Chociebużu, jak donosi dziennik „Lausitzer Rundschau”, policja rozpędziła niezapowiedzianą demonstrację około 400 przeciwników miejscowego schroniska dla imigrantów. Udział w demonstracji wzięli też miejscowi neonaziści oraz kobiety z małymi dziećmi.
Grupa demonstrantów kierowała się do schroniska dla imigrantów, gdzie trwały uroczystości powitalne. Dopiero po licznych próbach udało się policji powstrzymać demonstrantów. Prawicowi ekstremiści odchodząc zagrozili, że „tu powrócą”.
Wzburzeni obywatele
Federalny Urząd Konstytucji oraz jego oddziały regionalne ostrzegają przed zagrożeniem, jakie powstaje w obliczu nasilających się protestów przeciwko polityce imigracyjnej w Niemczech. Konkretnie chodzi tu o rodzaj solidarności, do jakiej może dojść między wzburzonymi obywatelami oraz partiami neonazistowskimi. Jak donosi magazyn „Der Spiegel”, niemiecki kontrwywiad zamierza w najbliższych tygodniach nawiązać kontakt z przywódcami takich partii jak NPD. Podyktowane jest to troską, że neonaziści swoimi kampaniami nienawiści mogą przebić się do obywateli, którzy „nie mieli dotąd do czynienia ze środowiskiem prawicowo-ekstremistycznym, ale bliskie są im jego poglądy” - powiedział rzecznik bawarskiego wydziału Urzędu Ochrony Konstytucji magazynowi „Der Spiegel”.
Szef MSW: Hańba dla Niemiec
Według szefa MSW Thomasa de Maiziere'a w bieżącym roku zanotowano ponad 490 przypadków agresji wobec na imigrantów. Jak powiedział w czwartek (8.10.15) „mamy do czynienia z masowym wzrostem liczby ataków na ośrodki dla uchodźców” i zjawisko to bardzo go niepokoi.
Dwie trzecie podejrzanych to „lokalni obywatele, którzy nie mieli dotąd nic sobie do zarzucenia” - tłumaczy de Maiziere. W jego opinii należy tym ludziom wytłumaczyć, że popełniają czyny nie do zaakceptowania, takie jak: uszkodzenie ciała, próby zabójstwa czy podpalenia. Zdaniem szefa MSW to „hańba dla Niemiec” i kto dopuszcza się takich występków, kto atakuje imigrantów oraz wolontariuszy, musi liczyć się z surową reakcją państwa prawa.
DPA / KNA, Alexandra Jarecka