1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Komentarze prasy niemieckiej, sobota, 17.04.2010 roku

17 kwietnia 2010

W dzisiejszej prasie dominują następujące tematy: bezradność człowieka wobec sił natury i reakcje na zarzuty przeciwko biskupowi Walterowi Mixie.

https://p.dw.com/p/MymR

Bild Zeitung z Berlina uwypukla bezradność człowieka wobec sił natury:

"Trzęsienie ziemi na Haiti, w Chile i Chinach. Teraz erupcja wulkanu w Islandii: na naszej Ziemi bulgoce. Nagle uświadamiamy sobie jak maluczki i bezbronny jest człowiek, który sądzi, że opanuje tę planetę... jak krucha jest rzekoma równowaga na Ziemi, której tak ufamy, jak nieodporna jest nasza technika, która zamienia się w chaos z powodu jednej jedynej chmury wulkanicznej. Potrafimy co prawda dotrzeć na Księżyc, ale gdy w Islandii wybuchnie wulkan, pół kontynentu europejskiego decyduje się na skreślenie wszystkich lotów. Absurd? Nie, nauczka, która powinna nam uzmysłowić bezsilność człowieka wobec natury. Nie wolno nam sądzić, że to, co wydarza się daleko od nas; gdzieś w Islandii (albo w Chile, w Chinach, Haiti) nas nie dotyczy. To jest nasza planeta. To, co się na niej (i z nią) dzieje, dotyczy nas wszystkich".

Wychodząca w Karlsruhe gazeta Badische Neueste Nachrichten daje do zrozumienia, że człowiek musi się pogodzić z swoją słabością wobec sił natury:

"Spowodowany przez chmurę chaos unaocznia nam niezwykle wyraziście jak bardzo jesteśmy w naszym stechnicyzowanym społeczeństwie uzależnieni od sił natury. Nawet jeśli żyjemy w nowoczesnym świecie iFonów, samolotów sterowanych komputerowo i przyspieszaczy cząstek, ciągle jeszcze obowiązuje stara reguła: jeśli natura nie chce, nie ma na nią siły. Odnosi się to zarówno do wulkanów jak trzęsień ziemi, srogiej zimy, powodzi, czy okresów suszy. Człowiek stale musi być świadomy, że żyje na nieobliczalnej planecie, która rządzi się własnymi prawami".

Saarbruecker Zeitung do życia człowieka w dzisiejszym świecie podchodzi refleksyjnie:

" "Zwykły" wybuch wulkanu niechcący przyczynia się do tego, że człowiek zaczyna się zastanawiać nad niepewnością życia, że uświadamia sobie, iż jego losy mogą w każdej chwili i w najbardziej nieprzewidzianym momencie przybrać zupełnie inny obrót. Zgadza się, że to, co wydarzyło się w Islandii, nie jest jeszcze katastrofą. Ludziom, florze i faunie jak wiadomo nic się nie stało. Jednocześnie to gigantyczne zjawisko naturalne unaocznia każdemu dziecku jak mocno życie na ziemi jest powiązane z prawami natury".

Biskup Mixa się przyznaje, ale tylko do... bicia po twarzy

W oczach Neue Osnabruecker Zeitung biskup Mixa stracił wszelką wiarygodność:

"Biskup Augsburga Walter Mixa znalazł się pod z silną presją - i sam się do tego przyczynił. Jego podejście do skierowanych wobec niego zarzutów jest więcej niż niezręczne. I tak, Mixa musiał przyznać, że w katolickim domu dziecka Schrobenhausen doszło do nieprawidłowości finansowych. Bardziej jeszcze podważona została jego wiarygodność, ponieważ się przyznał, że bił dzieci z domu dziecka po twarzy. Dlaczego przyznaje się do tego dopiero teraz? Odbiera się to jak częściowe przyznanie się do winy".

Braunschweiger Zeitung twierdzi, że biskup Mixa sam sobie napytał biedy:

"Zarzuty przeciwko kłótliwemu teologowi od wielu tygodni wisiały w powietrzu, ale nie było żadnej reakcji. Wreszcie nacisk opinii publicznej sprawił, że Mixa zmuszony był wziąć udział w wyjaśnieniu wysuniętych przeciwko niemu zarzutów. Z własnej inicjatywy by tego kroku nie zrobił. Tylko on i jego ofiary wiedzą, czy ograniczył się do bicia po twarzy. Dysponując wiedzą i opierając się na dzisiejszym stanie wiedzy można by zapytać: kiedy właściwie zaczyna się maltretowanie?

To, że teraz odzywają się głosy, domagające się ustąpienia biskupa, ma sam sobie do zawdzięczenia".

Iwona Metzner

red. odp.: Bartosz Dudek