Kontrole graniczne w Europie. Apele o otwarcie granic
9 maja 2020Były szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker ostro skrytykował kontrole graniczne w Europie w czasie pandemii koronawirusa. Europejski rynek wewnętrzny żyje z otwartych granic – powiedział niemieckiej agencji prasowej DPA. – Każdy, kto atakuje granice, nawet jeśli podoba się to czasem krajowej publiczności, naraża na ryzyko rynek wewnętrzny. Dlatego należy bardzo uważać na granice w Europie i nie bawić się w radykalnego celnika – powiedział Juncker.
Za groteskowe uznał (Juncker jest Luksemburczykiem), że akurat w 25. rocznicę układu z Schengen są zamknięte granice między Luksemburgiem a Niemcami i niemożliwe jest swobodne podróżowanie. Jego następczyni Ursula von der Leyen starała się – i to z sukcesem – przywrócić przynajmniej transport na rynku wewnętrznym. „Komisja jako taka, a w szczególności pani von der Leyen, nie popełniła błędu” – ocenił Juncker, który do listopada 2019 roku kierował pracą Komisji Europejskiej. – To nie wina Komisji, że państwa członkowskie bez zastanowienia i każdy dla siebie podjęły działania na własną rękę – podkreślił Juncker.
Cierpią dobrosąsiedzkie relacje
Również wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego Katarina Barley skrytykowała kontrole graniczne w czasie pandemii. „Jeśli uzbrojeni niemieccy policjanci stoją dzisiaj na granicach, tam, gdzie walczono podczas II wojny światowej, to jest to zły znak. Wyrządza to ogromne szkody w relacjach z naszymi sąsiadami” – powiedziała niemiecka socjaldemokratka dziennikowi „Passauer Neue Presse”.
Nacisk na szefa niemieckiego MSW o otwarcie granic wywiera coraz bardziej premier Nadrenii Północnej-Westfalii i wiceprzewodniczący CDU Armin Laschet. „Musimy pilnie otworzyć granicę z Francją” – powiedział dziennikom „Stuttgarter Zeitung” i „Stuttgarter Nachrichten”. „We Francji blokada kończy się 11 maja – byłby to dobry moment, aby zasygnalizować naszym sąsiadom, że dążymy do wspólnej europejskiej odpowiedzi na walkę z pandemią”.
Granice nie powstrzymają wirusa
Minister spraw wewnętrznych Niemiec Horst Seehofer chce utrzymać obowiązujące kontrole na niemieckich granicach przynajmniej do 15 maja. Jak podkreśla, są one „częścią dotychczasowego sukcesu w powstrzymywaniu rozwoju infekcji”.
Tymczasem Armit Laschet podkreśla, że problemem w Niemczech były powroty niemieckich turystów z austriackich ośrodków narciarskich, takich jak Ischgl. „Wyobrażenie, że kontrole celne lub granice powstrzymają wirus od samego początku było błędne” – powiedział. Premier Nadrenii Północnej-Westfalii od początku pandemii opowiadał się z rządami Niederladów i Belgii (z którymi graniczy ten kraj związkowy) za otwartymi granicami. Według niego rząd w Berlinie powinien teraz rozmawiać także z Austrią. Ostatnie tygodnie były „zbyt narodowe, a za mało europejskie” – stwierdził.
Protesty na granicy polsko-niemieckiej
W piątek (08.05.2020) odbyły się także protesty po obu stronach granicy polsko-niemieckiej. Na zamkniętych przejściach w Linken i Lubieszynie demonstrowali m.in. pracownicy transgraniczni, których nie wykluczono z obowiązku 14-dniowej kwarantanny. Do nich należą pracownicy służby zdrowia i zatrudnieni w ośrodkach pomocy społecznej. Protestowali także uczniowie uczący się po drugiej stronie granicy, którzy domagali się otwarcia dodatkowych przejść granicznych.
(DPA, AFP/dom)