Koronawirus. Niemcy u progu szóstej fali
11 marca 2022Od połowy lutego liczba nowych zakażeń zaczęła spadać - powoli, ale systematycznie. Teraz nastąpiło odwrócenie tej tendencji: od tygodnia liczby znów rosną. W czwartek (10.03.22) Instytut Roberta Kocha (RKI) poinformował o rekordowej liczbie nowych zakażeń - w ciągu 24 godzin zarejestrowano 262 752 przypadki, a tygodniowa średnia zapadalności wzrosła do 1388,5 przypadków na 100 tys. mieszkańców.
Zdaniem Larsa Kaderali, bioinformatyka z Uniwersytetu w Greifswaldzie, można już mówić o „szóstej fali". Jak twierdzi, główną przyczyną obecnego wzrostu liczby zachorowań jest rozprzestrzenianie się prawdopodobnie jeszcze bardziej zaraźliwego podtypu wariantu koronawirusa omikron BA.2, w połączeniu ze złagodzeniem obostrzeń. W wielu krajach związkowych Niemiec zniesiono bowiem ograniczenia w handlu i kontaktach międzyludzkich. Jednocześnie wiele osób ma poczucie, jak gdyby „koronawirus się skończył" - mówi
Carsten Watzl, sekretarz generalny Niemieckiego Towarzystwa Immunologicznego, który opisuje rozwój sytuacji raczej jako „korektę krzywej", niż pełnoprawną nową falę. Także epidemiolog Hajo Zeeb również mówi o „piątej fali, która nigdy do końca nie ustąpiła". Niezależnie od nazwy, nie ulega wątpliwości, że spadek liczby zakażeń na razie się skończył. W najbliższych tygodniach liczby te będą prawdopodobnie nadal rosły. - Według naszych wyliczeń szczyt fali BA.2 przypadnie na początek kwietnia - mówi Kai Nagel z Politechniki Berlińskiej.
„Sytuacja gorsza niż nastroje"
Minister zdrowia Niemiec, Karl Lauterbach, ostrzega, że trzeba się także liczyć z rosnącą liczbą zmarłych w najbliższych tygodniach. - Sytuacja jest obiektywnie rzecz biorąc gorsza niż nastroje - mówi i nazywa ją „krytyczną". Jak zaznacza, rezygnacja ze wszystkich obostrzeń byłaby błędem. Błędne jest też przekonanie, że wariant omikron powoduje jedynie łagodny przebieg choroby. Lauterbach podkreśla, że zarażone tym wariantem osoby nieszczepione mogą umrzeć, a zaszczepione mogą ciężko zachorować i muszą liczyć się z komplikacjami.
Carsten Watzl jest przekonany, że liczba zachorowań będzie spadać raczej powoli i utrzyma się na poziomie wyższym niż w ubiegłym roku.
Pomimo bardzo dużej liczby zachorowań, obciążenie szpitali było w trakcie piątej fali znacznie niższe niż poprzednio. Wynika to z faktu, że choroba ma przeważnie łagodny przebieg. - W wielu szpitalach fala omikronu jest bardziej wyzwaniem organizacyjnym niż medycznym - uważa Watzl.
20 marca większość obostrzeń pandemicznych ma zostać zniesiona. Rządy krajów związkowych będą mogły jednak decydować o lokalnym przywróceniu obostrzeń w miejscach o wysokiej liczbie zakażeń.
(DPA/du)