Koronkryzys i zakochani. Akcja "Love Is Not Tourism"
4 sierpnia 2020"Zamknięcie międzynarodowych granic w czasach pandemii COVID-19 było - i wciąż jest - sensowne i wręcz konieczne. To oczywiste, że musimy wstrzymać wyprawy turystyczne, by chronić siebie i innych" - czytamy na stronie internetowej akcji "Love Is Not Tourism" (pol. Miłość to nie turystyka).
"Jednak miłość to nie turystyka. Tu nie chodzi tylko o letnie wakacje; tu chodzi o zdrowie psychiczne oraz przyszłość ludzi na całym świecie" - argumentują twórcy inicjatywy.
"Jak członkowie rodziny"
Autorzy akcji ("jako zakochani oraz rodziny") apelują do rządów wszystkich państw o zmianę przepisów dotyczących podróżowania; o to, by pozwoliły na "niebiurokratyczne i bezpieczne zjednoczenie się partnerów pozostających w związkach na odległość, jak się na to pozwala członkom rodziny".
"Jesteśmy gotowi poddać się odpowiednim procedurom bezpieczeństwa, czyli sami płacić za testy i pójść na kwarantannę do chwili uzyskania negatywnego wyniku lub przeczekać wymagane 14 dni, o ile pary bez ślubu oraz takie rodziny będą mogły odwiedzić najważniejsze dla siebie osoby". Wśród wymienionych na stronie akcji państw, które już zgodziły się na złagodzenie restrykcji są Dania, Norwegia, Niderlandy, Islandia, Szwajcaria oraz Austria i Czechy (pod pewnymi warunkami).
Co można zrobić?
Twórcy akcji instruują, że aby się do niej przyłączyć, należy opublikować w mediach społecznościowych post z hasztagami: #LoveIsNotTourism oraz #LoveIsEssential. Dzięki temu akcja ma zyskać szerszy zasięg i przyciągnąć uwagę polityków oraz mediów informacyjnych. "Większość ludzi nie zdaje sobie sprawy z tego problemu i jak wiele osób on naprawdę dotyka. Na świecie jest więcej międzynarodowych par niż by się mogło wydawać. Niech ludzie to zobaczą!" - głosi apel.
Na stronie ponadto zamieszczono linki do kont akcji w mediach społecznościowych oraz z petycjami do władz poszczególnych krajów, a także biorących udział w inicjatywie portali. W Niemczech jest to lista kontaktów do posłów Bundestagu oraz trzy różne strony w internecie. W Polsce zaś - link do petycji online oraz Twitterowe konta premiera i prezydenta.
Władze Niemiec widzą nadzieję
O tym, że akcja jest skuteczna, może świadczyć fakt, że dotarła do ministra zdrowia Szlezwika-Holsztynu. Heiner Gerg z FDP optymistycznie stwierdził, że w dyskusji na temat połączenia rozdzielonych wskutek pandemii koronawirusa niezamężnych par nastąpi długo oczekiwany postęp. To reakcja właśnie na posty oznaczone odpowiednimi hasztagami.
- Po jasnych i nie budzących wątpliwości wypowiedziach niemieckiego ministra spraw zagranicznych Heiko Maasa z ostatniego weekendu, który zażądał od partnera koalicyjnego w rządzie szybkiego uregulowania sytuacji rozdzielonych niezamężnych par na płaszczyźnie narodowej, jestem w tej chwili umiarkowanym optymistą co do tego, że także w Niemczech dojdzie do załatwienia tej sprawy - powiedział Garg w rozmowie z Niemiecką Egencją Prasową (DPA).
Inne państwa, takie jak Dania, Austria i Holandia, ponownie otworzyły granice dla niezamężnych par. Szef niemieckiej dyplomacji, Heiko Maas z SPD, już wcześniej mówił w wywiadzie dla tygodnika "Der Spiegel", że "Niemcy powinny być w Europie pionierem, a nie naśladowcą, w połączeniu ze sobą zakochanych par, rozdzielonych od miesięcy wskutek koronakryzysu".
Niemiecki dwugłos w sprawie połączenia rozdzielonych par
Niemiecki minister spraw zagranicznych stawia na uregulowanie tej prawy w oparciu o przepisy obowiązujące w danym kraju. Także minister spraw wewnętrznych, Horst Seehofer z CSU, podkreślił ostatnio, że opowiada się za bliskim rozluźnieniem przepisów wjazdowych, ale - w odróżnieniu od ministra spraw zagranicznych - na płaszczyźnie europejskiej.
Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na Facebooku! >>
Wcześniej, Heiner Garg, razem z minister spraw wewnętrznych Szlezwika-Holsztynu Sabine Suetterlin-Waack z CDU, zwrócił się listownie do Horsta Seehofera z wezwaniem, aby mając na uwadze obecne, niemieckie przewodnictwo w Radzie UE, doprowadził do szybkiego umożliwienia powrotu do Niemiec rozdzielonym parom, na wzór innych państw unijnych. Na razie, jak oświaczył Garg: "Kolega Seehofer nie odpowiedział jeszcze na nasz list".
(loveisnottourism.org/, DPA/jak)