Kościoły przed świętami. Potrzebne kreatywne rozwiązania
26 listopada 2020Wigilia, święto narodzin Jezusa 24 grudnia, to co roku dzień, kiedy do kościoła przychodzą tłumy wiernych, którzy zazwyczaj omijają niedzielne nabożeństwa. W niektórych świątyniach wierni przychodzą nawet godzinę wcześniej, by zapewnić sobie siedzące miejsce. Ale w tym roku wszystkie tradycje i plany krzyżuje pandemia. Święta oczywiście nie zostaną odwołane, ale będą inne niż zazwyczaj.
Na przykład w katedrze berlińskiej, głównym kościele protestanckim w stolicy Niemiec. - Normalnie mamy około 10 tys. gości podczas sześciu nabożeństw od południa w Wigilię Bożego Narodzenia. Teraz będzie ich niewiele ponad 400 - mówi pastor Michael Koesling w rozmowie z Deutsche Welle. 44-letni kaznodzieja wie, jaką energią emanuje przepełniony kościół z 1400 wiernymi, odkąd kiedyś uczestniczył w takim nabożeństwie w katedrze jako gość.
- To jest tłum - mówi. - Człowiek koło człowieka, aż do stopni ołtarza. Niektórzy tylko siedzą ze złożonymi rękami, nawet nie śpiewają z innymi. Ale dosłownie czuje się ich pragnienie bycia razem, kiedy obwieszczona zostaje dobra nowina. Biblijna historia, która należy do ich życia.
„Nie lękajcie się”
Jednak berlińska katedra, podobnie jak wiele kościołów w Niemczech, musi stawić czoła wyzwaniom, jakie przed całym społeczeństwem stawia pandemia.
W tym roku w Wigilię Bożego Narodzenia po południu odbędą się nieszpory, podczas których biskup protestancki Christian Staeblein wygłosi kazanie, które będzie transmitowane przez nadawcę Bibel.tv. - Dzięki temu możemy dotrzeć do znacznie większej liczby osób - mówi Koesling. Nie będzie to bynajmniej premiera takiej współpracy ze stacją, bo już wcześniej ponad pół miliona osób śledziło nabożeństwa w katedrze berlińskiej w czasach pandemii. Późnym wieczorem odbędą się kolejne nieszpory.
Parafia obecnie stara się o zezwolenie władz na dwugodzinne spotkanie wiernych pod gołym niebem z mottem „O pokój i sprawiedliwość na świecie” - we wczesnych godzinach wieczornych przed katedrą i w przyległym parku. Z kazaniem, muzyką chóralną i śpiewem pod wielką, świecącą gwiazdą. „Możemy przyjąć nawet tysiąc uczestników - mówi Koesling - by usłyszeli przesłanie Bożego Narodzenia i anielskie „nie lękajcie się”.
Generalnie chodzi o to, by 24 grudnia dać ludziom poczucie świąt - wyjaśnia pastor. Podobnie jak główny kościół protestancki w Berlinie działa wiele parafii w Niemczech. Oczywiście są też parafie, których pomysłowość ogranicza się do wyłączenia ogrzewania na czas przed planowanym nabożeństwem wigilijnym, żeby nie dopuścić do rozprzestrzeniania się po świątyni niebezpiecznych aerozoli. W całych Niemczech jest ponad 16 tys. parafii protestanckich i prawie 10 tys. parafii katolickich.
Władze kościelne przygotowały różne pomocnicze materiały i koncepcje obchodzenia Wigilii w czasach ograniczeń pandemicznych. Pomysły są bardzo różnorodne. Ale jedno jest pewne: w Wigilię w kościele znajdzie się o wiele mniej ludzi niż zwykle. A jeśli ktoś będzie chciał nawet tylko obejrzeć stajenkę, ten musi pamiętać o założeniu maseczki.
Złoto, kadzidło i mirrę w wielu miejscach symbolicznie zastąpią środki dezynfekujące.
Odświętnie i odpowiedzialnie
Tak jak katedra berlińska jest powszechnie uważana za główny kościół protestancki w Niemczech, tak katedra w Kolonii reprezentuje Kościół katolicki w Niemczech. Zamiast zwyczajowej pasterki o północy, 24 grudnia o godzinie 6:00, 8:00, 10:00 i 12:00 mają być tam odprawione cztery msze bożonarodzeniowe - przy udziale 250 zamiast kilku tysięcy wiernych. - Wszystko w maseczkach - zapewnia archiprezbiter Kolonii Robert Kleine w rozmowie z DW. Ma nadzieję, że liczne oferty mniejszych kościołów w Kolonii umożliwią każdemu, uczestnictwo w mszy lub uroczystości w tym roku. Duchowni wiedzą jednak, że wielu wierzących, często należących do grup ryzyka, unika chodzenia do kościołów.
W tym roku nastąpiła kolejna zmiana: duża szopka w katedrze, która jest znana nawet poza Kolonią, opuszcza kościół. - Tłumy ludzi przychodzących do katedry, tylko żeby ją obejrzeć, to sprzeczne z zasadami ochrony przed pandemią - mówi Kleine. W tym roku szopka stanie na wystawie pustego sklepu w pobliżu katedry.
Aktywność na świeżym powietrzu to motyw determinujący wiele pomysłów.
W Lipsku Kościół protestancki i Kościół katolicki wzywają do uruchomienia wszystkich miejskich dzwonów o godzinie 18:00 w Wigilię Bożego Narodzenia. Potem o 18:08 wszyscy - bez względu na to, gdzie się znajdują, mają odśpiewać kolędę „Cicha noc”.
Stadiony pełne wiernych
W wielu miejscach rozważa się przeniesienie całego nabożeństwa na zewnątrz. W Hanowerze katolicka parafia pod wezwaniem św. Józefa planuje nabożeństwa z udziałem nawet 2 tys. osób na stadionie piłkarskim klubu Hanower 96. W Norymberdze protestanci i katolicy chcą wykorzystać stadion im. Maxa Morlocka 1. FC Nürnberg do wspólnego nabożeństwa ekumenicznego. W Hamburgu protestancka parafia stara się o udostepnienie jej stadionu przy FC Sankt Pauli, a w Kolonii wierni chcieliby wejść na Suedstadion. A tam, gdzie nie ma obiektów sportowych, organizowane są imprezy bożonarodzeniowe, jasełka czy krótkie koncerty na rynkach, przed domami starców lub na boiskach szkolnych. W Bremie katolicka parafia św. Rafała stara się zorganizować jedno lub dwa krótkie nabożeństwa na torze wyścigowym. Trwają już rozmowy z zarządcą tego obiektu.
Koordynatorka posług duszpasterskich Andrea Grote podkreśla, że główną ideą jest kwestia organizacji świąt dla rodzin, które nie chcą zrezygnować z klasycznych obchodów Bożego Narodzenia. Trzeba to postrzegać jako „szanse, a nie rozwiązanie prowizoryczne”.
Nikt się nie spodziewał
W tym roku pojawia się jednak jeden aspekt, kiedy uwzględni się powagę pandemii i problemy społeczne. Wielokrotnie podkreśla się, jak inne są tegoroczne ramy świąt. Ale tak naprawdę ludzie musieli w tym roku tak wiele wycierpieć: zmartwienia, lęki, może nawet śmierć krewnych lub przyjaciół, mówi pastor Michael Koesling. - Kryzys pokazał nam, że Kościół jest mniej istotny, niż sądziliśmy. Zaskoczyło to nas, ale też obudziło. Stwierdziliśmy, że musimy częściej wychodzić do ludzi na zewnątrz i wyjść z katedry - dodaje.
Podobnie myśli ojciec Robert Kleine w Kolonii: - Wyjście na zewnątrz oddaje też sens Bożego Narodzenia: wychodzimy z kościołów i idziemy do ludzi.