Krytyk Kremla w szpitalu. Walczy o życie
5 lutego 2017Już po raz drugi w ciągu niecałych dwóch lat rosyjski polityk opozycyjny i krytyk Kremla Władimir Kara-Murza jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie. W czwartek (02.02.2017) trafił do moskiewskiego szpitala. Lekarze oceniają jego stan jako krytyczny – poinformował DW adwokat i powiernik polityka, Wadim Prochorow. Z powodu niewydolności wielu narządów Kara-Murza został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. Jeszcze nie ma diagnozy, ale objawy są podobne do tych z 2015.
Pod koniec maja 2015 Kara-Murza nagle zachorował. Także wtedy był w stanie śpiączki i spędził kilka tygodni na oddziale intensywnej terapii. Opozycyjny polityk przebadał się później za granicą. Lekarze odkryli w jego organiźmie wysokie stężenie metali ciężkich. Kara-Murza podejrzewa celowe zatrucie przez politycznych przeciwników. Zwrócił się do Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej, najwyższego organu dochodzeniowego w Rosji, o wszczęcie postępowania. – Do tej pory nie było śledztwa – mówi jego adwokat.
W opozycji do Putina, zbliżony do Niemcowa
35-letni Kara-Murza jest synem znanego prezentera telewizyjnego. W przeciwieństwie do swojego ojca jest mniej znany szerokiej publiczności w Rosji. Studiował historię na elitarnym Uniwersytecie Cambridge i początkowo poszedł w ślady ojca. Pod koniec lat 90. coraz bardziej wciągała go polityka. Trzy razy zmieniał partię, zawsze jednak pozostając w opozycji do rządu prezydenta Władimira Putina.
Ostatnio Władimir Kara-Murza był członkiem zarządu prawicowo-liberalnej partii RPR-Parnas, ale opuścił ją w grudniu ubiegłego roku na znak protestu przeciwko współpracy partii z nacjonalistycznymi politykami. Od 2016 Kara-Murza jest także przewodniczącym rady Fundacji im. Borysa Niemcowa, nazwanej na cześć zamordowanego w lutym 2015 przywódcy opozycji. Kara-Murza był jego przyjacielem i doradcą. Jego pierwsza tajemnicza choroba pojawiła się trzy miesiące po zamordowaniu Niemcowa.
Tuż przed drugim zachorowaniem Kara-Murza złożył do moskiewskiej administracji wniosek o zgodę na marsz Niemcowa – manifestację dla uczczenia pamięci zamordowanego polityka – poinformował DW polityk opozycji Ilja Jaszyn. – Oczywiście Kara-Murza bał się o swoje życie – mówi Jaszyn. – Swoją rodzinę wywiózł do Stanów Zjednoczonych, ale sam wrócił i kontynuował pracę – dodaje. Było to odważne posunięcie.
Presja przed wyborami
Oprócz Fundacji im.Niemcowa Kara-Murza angażuje się na rzecz pozarządowej organizacji Otwarta Rosja byłego szefa koncernu Jukos i krytyka Kremla Michaiła Chodorkowskiego. Chodorkowski po 10 latach spędzonych w łagrze został w 2013 ułaskawiony przez Putina. Od tego czasu mieszka za granicą. W listopadzie ub. roku Kara-Murza zasiadł w zarządzie organizacji. Chodorkowski nie chciał początkowo komentować stanu zdrowia Kary-Murzy. – Tak, Władimir był pod pewną presją, widzimy to – powiedział córce Niemcowa, Żannie, w wywiadzie prowadzonym dla DW. – Niestety w naszym kraju istnieje ryzyko dla każdego politycznego aktywisty – dodał.
Chodorkowski miał na myśli również przypadki na krótko przed wyborami parlamentarnymi we wrześniu 2016. W Petersburgu aresztowano na krótko Karę-Murzę i innych polityków opozycyjnych pod zarzutem „manifestowania bez pozwolenia”. Kilka tygodni później nieznani sprawcy obrzucili Karę-Murzę jajkami.
Apele o sankcje wobec Rosji
Kara-Murza wielokrotnie opowiadał się za sankcjami ze strony Zachodu wobec rosyjskich polityków najwyższego szczebla. To przysporzyło mu wrogów. Po zamordowaniu Niemcowa udał się w kwietniu 2015 wraz z byłym premierem i politykiem opozycji Michaiłem Kasjanowem do Waszyngtonu. Tam przekazali członkom Kongresu USA tzw. „Listę Niemcowa” zawierającą nazwiska ośmiu wysokich rangą rosyjskich dziennikarzy i polityków, którzy byli odpowiedzialni za publiczną nagonkę na Niemcowa. Kara-Murza i Kasjanow wezwali amerykański rząd do wprowadzenia sankcji wobec tych osób, m.in. zakazu podróżowania i zablokowania kont bankowych.
Także w czasie aneksji Krymu w marcu 2014 Kara-Murza opowiedział się na łamach „Washington Post” za sankcjami wobec rosyjskich przywódców. W przeszłości opowiadał się za restrykcjami w innych przypadkach, np. w 2009 w związku z Siergiejem Magnickim, rosyjskim prawnikiem walczącym z korupcją, który zmarł w więzieniu. Stany Zjednoczone obarczały Rosję odpowiedzialnością za jego śmierć, a pod koniec 2012 roku wprowadziły sankcje.
Roman Gonczarenko / Katarzyna Domagała