Kryzys z plastikiem: Rozwiązanie jest w naszych rękach
5 czerwca 2022Kryzys związany z tworzywami sztucznymi już dawno dotknął naszą planetę: od długich na kilometry plastikowych wysp pływających na otwartym morzu po plaże zaśmiecone plastikiem. Mikroplastik znajduje się w najodleglejszych zakątkach Ziemi – plastik jest obecnie niemal wszędzie, nawet w ludzkim ciele.
Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) opublikowała raport, w którym zwraca uwagę na kryzys związany z tworzywami sztucznymi i przedstawia scenariusze, w jaki sposób można znacznie ograniczyć problem odpadów.
Najpierw zła wiadomość. Jeśli nadal będziemy postępować tak, jak dotychczas, perspektywy będą ponure. Zużycie tworzyw sztucznych wzrośnie trzykrotnie, a tym samym i ilość produkowanych przez nie odpadów. Tworzywa sztuczne są wytwarzane głównie z ropy naftowej, dlatego nie ulegają degradacji, a ich produkcja powoduje znaczną emisję gazów cieplarnianych. Przewiduje się, że do 2060 r. emisja ta wzrośnie ponad dwukrotnie. Także zanieczyszczenie mikroplastikiem wzrośnie w każdym kraju.
Podczas gdy rzeki takie jak Ganges w Indiach czy Citarum w Indonezji już teraz są regularnie zaśmiecane plastikiem, odsetek plastiku trafiającego do przyrody na całym świecie podwoi się i spowoduje jeszcze większe szkody dla bioróżnorodności i ekosystemów. „Oczywiste jest, że nie uda nam się utrzymać dotychczasowego sposobu produkcji, wykorzystania i postępowania z tworzywami sztucznymi" – mówi Peter Börkey, ekspert ds. polityki w OECD i współautor raportu.
Dobra wiadomość
Ale tak być nie musi. Gdyby szefowie rządów 38 państw członkowskich OECD, a zwłaszcza krajów o wysokich dochodach na mieszkańca, takich jak Niemcy, USA czy Japonia, zgodzili się na daleko idące działania, do 2060 roku światowe zużycie tworzyw sztucznych i ilość odpadów z nich powstałych można by zmniejszyć o jedną piątą.
Gdyby reszta świata przyłączyła się do akcji, ilość odpadów z tworzyw sztucznych można by zmniejszyć o jedną trzecią w porównaniu z dniem dzisiejszym, i to pomimo globalnego wzrostu gospodarczego. Autorzy raportu twierdzą, że dzięki lepszej gospodarce odpadami tworzywa sztuczne praktycznie nie trafiałyby do środowiska. Aby tak się stało, prawie 60 procent odpadów na świecie musiałoby być poddawane recyklingowi. Udział tworzyw sztucznych pochodzących z recyklingu w rynku musiałby wzrosnąć z obecnych 6% do 41%.
Jak to ma działać?
Scenariusz globalny, na którym oparto obliczenia, jest ambitny i przewiduje drastyczny podatek od nowo wyprodukowanych tworzyw sztucznych. „Musimy stworzyć sytuację, w której będzie można stosować alternatywne rozwiązania dla tworzyw sztucznych jednorazowego użytku, zwłaszcza materiały wielokrotnego użytku o mniejszym wpływie na środowisko" – mówi Börkey.
Aby gospodarka jak najszybciej pożegnała się z plastikiem i przestawiła się na inne materiały, autorzy raportu proponują wprowadzenie opłaty w wysokości 1000 dolarów amerykańskich za tonę nowo wyprodukowanego plastiku. „Miałoby to znaczący wpływ na popyt na tworzywa sztuczne" – mówi Börkey.
Tworzywo sztuczne jest bardzo użytecznym materiałem. Turbiny wiatrowe i samochody elektryczne również potrzebują plastiku. Według Börkey'a nie chodzi więc o to, by zapobiegać jego stosowaniu – tam gdzie nie ma dobrych innych rozwiązań lub jeśli ich zastosowanie ma wyraźne zalety, na przykład pod względem zrównoważonego rozwoju.
Ponadto przemysł powinien zostać zobligowany przez polityków do stosowania takich rodzajów tworzyw sztucznych, które mogą być dłużej wykorzystywane i są łatwiejsze do recyklingu. Większość opakowań i tworzyw sztucznych nie nadaje się do recyklingu lub jest trudna do przetworzenia.
Głównym celem jest ograniczenie stosowania tworzyw sztucznych, które „trafiają do środowiska naturalnego, a więc przede wszystkim opakowań". Jedna trzecia całkowitego zużycia tworzyw sztucznych przypada na opakowania" – kontynuuje Börkey.
Aby zmniejszyć zużycie tworzyw sztucznych, należałoby także wprowadzić stałe wskaźniki recyklingu, a także obowiązek produkowania opakowań, odzieży, a nawet pojazdów w sposób bardziej zrównoważony oraz ułatwić naprawę urządzeń elektrycznych. Wydłużyłoby to „żywotność" produktów i zmniejszyło ich ślad ekologiczny. Słowo kluczowe: „gospodarka cyrkulacyjna".
Pierwsze kroki już są – ale czy to wystarczy?
Obecnie największy udział w globalnym zużyciu tworzyw sztucznych mają kraje OECD.
Do 2060 roku ponad połowa zużycia tworzyw sztucznych będzie pochodzić z krajów Azji, Bliskiego Wschodu i Afryki. To właśnie w tych krajach szczególnie duża ilość odpadów już dziś trafia do środowiska naturalnego.
„Najskuteczniejszym sposobem zapobiegania przedostawaniu się plastiku do środowiska naturalnego jest przede wszystkim pomoc krajom rozwijającym się w lepszym zarządzaniu odpadami" – mówi Börkey. „W tym zakresie kraje OECD mogłyby pomóc”.
Jak sugerują autorzy, koszt uregulowania konsumpcji tworzyw sztucznych na całym świecie wyniósłby mniej niż jeden procent światowego produktu krajowego brutto do roku 2060.
W marcu tego roku 200 krajów po raz pierwszy uzgodniło, że do 2024 r. ustalą wiążące zasady i instrumenty dotyczące produkcji, zużycia i usuwania tworzyw sztucznych. WWF (World Wide Fund for Nature) określił porozumienie jako historyczne. Jednak umowa nie została jeszcze zawarta, a jej szczegóły muszą być wynegocjowane. Nie jest jeszcze jasne, w jakim stopniu będą one wiążące.
W Unii Europejskiej od ubiegłego roku obowiązuje zakaz stosowania wielu rodzajów jednorazowych tworzyw sztucznych. Obejmują one sztućce i kubki jednorazowego użytku, pojemniki styropianowe oraz słomki do picia.
Patrząc z perspektywy historycznej, zaledwie 9% tworzyw sztucznych produkowanych na świecie zostało poddanych recyklingowi. 12% zostało spalonych, reszta trafiła na wysypiska lub do środowiska naturalnego.