Kto dostanie szczepionki jako pierwszy?
23 kwietnia 2020Międzynarodowy sojusz szczepionkowy Gavi zaleca rządom i organizacjom zdrowia, aby odpowiednio wcześnie zawarły porozumienie o tym, jak w przyszłości rozdzielane będą szczepionki odpornościowe przeciwko koronawirusowi. Należy ustalić reguły, w jakiej kolejności i kto będzie szczepiony oraz jak wyglądać ma sprawiedliwa międzynarodowa dystrybucja - powiedział dyrektor organizacyjny sojuszu Gavi, epidemiolog Seth Berkley podczas wideokonferencji z niemieckimi dziennikarzami. Liczy się on z tym, że za 12-18 miesięcy szczepionki będą dostępne. Ponieważ już teraz uproszczono zasady dopuszczenia szczepionek, przy łucie szczęścia czas ten może się nawet skrócić.
Globalne partnerstwo na rzecz szczepień
Sojusz szczepionkowy Gavi utworzony został przed 20 laty na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos jako globalne partnerstwo publiczno-prywatne, z siedzibą w Genewie. Jego celem jest poprawa dostępu do szczepionek przeciwko chorobom zagrażającym życiu, którym można zapobiegać w krajach rozwijających się. Członkami są rządy krajów uprzemysłowionych i rozwijających się, Światowa Organizacja Zdrowia, UNICEF, Bank Światowy, Fundacja Bill & Melinda Gates, organizacje pozarządowe, producenci szczepionek z krajów uprzemysłowionych i rozwijających się, a także instytucje opieki zdrowotnej i badawcze oraz prywatni darczyńcy. Niemiecki rząd jeszcze niedawno obiecał Gavi wsparcie w wysokości 600 mln euro. Dzieki sojuszowi do tej pory zaszczepiono ponad 760 mln dzieci.
Seth Berkley, będący czołowym ekspertem programu szczepień, poinformował, jak sytuacja w koronakryzysie przedstawia się teraz na świecie. Międzynarodowa Organizacja Zdrowia WHO wymienia aktualnie 76 ewentualnych szczepionek przeciwko koronawirusowi; pięć z nich znajduje się już na etapie testów klinicznych, 71 w fazie testów przedklinicznych. - Świat naukowców staje na wysokości zadania - podkreśla Seth Berkley, zaznaczając, że nie można jednak uwzględnić setek różnych szczepionek, wymagających szeroko zakrojonych testów klinicznych i zezwalać potem na ich produkcję.
Wyzwanie na międzynarodową skalę
W rozmowie z dziennikarzami Seth Berkley wymienił kilka ważnych wyzwań, wymagających międzynarodowej koordynacji. Pierwszym jest przygotowanie wystarczającej ilości szczepionek. Konieczne będzie ustalenie priorytetów i stworzenie mechanizmu dystrybucji. Jego zdaniem jako pierwsi szczepionki powinni otrzymać pracownicy służby zdrowia. Zaznaczył przy tym, że należy zapobiec temu, by bogate państwa wykupiły wszystko na własne potrzeby.
Poza tym, biorąc wzgląd na wysokie liczby ofiar innych chorób, na całym świecie należy dalej prowadzić rutynowe szczepienia.
Berkeley domaga się, by przyszłą szczepionkę na pewien czas zadeklarować jako powszechne dobro, a nie dobro komercyjne. – Oczywiście, że nie jestem decydentem politycznym, ale należałoby dążyć do tego, żeby szczepionkę taką na całym świecie traktować jako dobro ogólne. Z tego względu sektor publiczny powinien finansować badania, produkcję i dystrybucję - przynajmniej na określony czas. Potem szczepionka może powrócić na komercyjny rynek i mieć zróżnicowane ceny w zależności od sytuacji poszczególnych krajów, także z uwzględnieniem rozsądnej marży dla producenta.
Zastrzyk czy doustnie?
Do tej pory nie wiadomo jeszcze, czy szczepionka przeciwko koronawirusowi będzie w formie zastrzyku czy np. jako płyn doustny. Prof. Berkley sądzi, że będzie to jednak szczepionka, w jednej lub dwóch dawkach. Nie można także wykluczyć że szczepienie trzeba będzie powtarzać raz w roku.
Wskazuje on przy tym na istniejące już od dawna ostrzeżenia przed następstwami pandemii. Jego zdaniem dopiero teraz ludzie pojmują znaczenie szczepionek dla globalnej ochrony zdrowia.
Przy okazji zbliżającego się Światowego Tygodnia Szczepień, przypadającego co roku na ostatni tydzień kwietnia, 270 lekarzy-pediatrów wezwało niemiecki rząd, by w większym stopniu angażował się na rzecz szczepień na całym świecie. Lekarze apelują do niemieckiego ministra rozwoju Gerda Muellera, by podwyższył niemiecki wkład w pracę sojuszu szczepionkowego Gavi z 600 do 700 mln euro.
Szef rządu krajowego Bawarii Markus Soeder postuluje już teraz, by w Niemczech wprowadzić obowiązek szczepień przeciwko koronawirusowi.
(DPA/ma)
Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>