1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Kto płaci mniej niż 8,50 za godzinę jest draniem - twierdzi szef DGB

Malgorzata Matzke25 grudnia 2013

Niemieckie związki zawodowe przeciwne są jakimkolwiek odstępstwom od minimalnych stawek ustawowych. Kto płaci mniej niż 8,50 za godzinę jest draniem - twierdzi szef DGB.

https://p.dw.com/p/1Agij
Symbolbild mindestlohn Gebäudereiniger
Zdjęcie: picture-alliance/dpa

- Kto płaci mniej niż 8,50 za godzinę, ten jest draniem - twierdzi szef dachowego zrzeszenia niemieckich związków zawodowych DGB Michael Sommer.

Związki nie popuszczą

Zapowiedział on, że związki będą ściśle nadzorować płacenie ustawowych, minimalnych stawek i będą udaremniać ignorowanie regulacji w tej sprawie, jakie zawarte zostały w umowie koalicyjnej nowego niemieckiego rządu.

Reprezentacja pracobiorców kategorycznie odrzuca jakiekolwiek odstępstwa od tej reguły, których domagają się zrzeszenia pracodawców.

Michael Sommer DGB Gewerkschaften Deutscher Gewerkschaftsbund
Michael Sommer: Kto płaci mniej niż 8,50 za godzinę jest draniemZdjęcie: picture-alliance/dpa

- Ustawowe płace minimalne wchodzą w życie 1 stycznia 2015 r. i będziemy na to bardzo zważać - powiedział szef DGB w rozmowie z agencją prasową dpa. - To muszą pamiętać wszyscy pracodoawcy-dranie, którzy są przekonani, że będą mogli się od tego wymigać - dodał.

Wielkim sukcesem związków zawodowych określił on to, że stawka 8,50 euro będzie obowiązywać także w wynagrodzeniach tzw. mini-jobs, czyli stosunków pracy o maksymalnym miesięcznym zarobku 450 euro, za które nie uiszcza się składek socjalnych.

Pracodawcy domagają się odstępstw

Pracodawcy, w których imieniu zabrał głos szef Niemieckiego Zrzeszenia Pracodawców Ingo Kramer obstaje jednak przy tym, aby dla określonych grup pracowników nie obowiązywały stawki minimalne.

Ingo Kramer BDA
Ingo Kramer: Przede wszystkim w nowych niemieckich landach regulacja ta wyhamuje postępy na rynku zatrudnienia"Zdjęcie: Michael Sohn/AFP/Getty Images

- Ludzie, którzy jeszcze nigdy w życiu nie pracowali, młodzież bez skończonych szkół, długotrwale bezrobotni czy ludzie bez jakichkolwiek kwalifikacji będą mieli częstokroć problemy, by gdziekolwiek znaleźć pracę, jeżeli trzeba im będzie płacić stawkę godzinną 8,50 euro - zastrzegał Kramer.

W odniesieniu do tych grup pracowników potrzebne będą osobne regulacje, twierdzi szef BDA, zaznaczając, że generalnie "przede wszystkim w nowych niemieckich landach regulacja ta wyhamuje postępy na rynku zatrudnienia".

Kość niezgody między SPD i chadekami

Zasadniczo piopiera on tryb postępowania ustalony przez CDU/CSU i SPD w trakcie rozmów koalicyjnych. Ustawowa regulacja ma zostać dopracowana na drodze dialogu pracodawców i pracobiorców.

- W ramach tego dialogu ustali się niezbędne zróżnicowania, plany stopniowego wprowadzania tych wynagrodzeń i odstępstwa. Dopiero wtedy powstaną rozwiązania nadające się do wdrożenia w praktyce - twierdzi Kramer.

Lepsze płace dla zagranicznych pracobiorców

Ustalenia w ramach umowy koalicyjnej odnośnie płac minimalnych były bowiem tylko ogólne i wstępne. Przede wszystkim szef bawarskich chadeków Horst Seehofer domaga się wyjątków dla określonych grup pracowników, jak emeryci, stażyści czy robotnicy sezonowi. Federalna minister pracy i spraw socjalnych Andrea Nahles z SPD odstępstwa takie jednak kategorycznie odrzuca.

Zgodnie z umową koalicyjną najpóźniej do roku 2017 w całej Republice Federalnej ma obowiązywać ustawowa płaca minimalna w wysokości 8,50 euro.

Jest to kwestia dotycząca także m.in. setek tysięcy pracowników sezonowych z innych państw UE, którzy przyjeżdżają do Niemiec czy pracowników zagranicznych firm, którzy są delegowani do pracy w Niemczech lub pracują w RFN na podstawie umowy o dzieło.

Migration Arbeit Erntehelfer
Ustawowe płace minimalne dotyczyć bądą także robotników sezonowychZdjęcie: nick barounis/Fotolia

Także ich dotyczyć będą minimalne płace ustawowe, by zapobiegać dumpingowi płac na niemieckim rynku zatrudnienia.

dpa / Małgorzata Matzke

red.odp.: Bartosz Dudek