„Kwestia życia i śmierci”. Koniec porozumienia zbożowego?
17 lipca 2023W niedzielę ostatni statek towarowy „TQ Samsung” z 15 tysiącami ton ukraińskiego rzepaku na pokładzie opuścił port w Odessie – poinformowała Organizacja Narodów Zjednoczonych. Wynegocjowana przez ONZ i Turcję w lipcu 2022 roku umowa zbożowa między Ukrainą i Rosją była od tego czasu wielokrotnie przedłużana. Jeśli Rosja nie zgodzi się na kolejne przedłużenie wygaśnie ona w poniedziałek 17 lipca.
W ciągu dwunastu miesięcy, pomimo rosyjskiej napaści, Ukraina zdołała wyeksportować 33 miliony ton zbóż. Przed wojną kraj ten był jednym z najważniejszych eksporterów, a jego dostawy są ważne w zapobieganiu klęskom głodu i wzrostom cen na całym świecie. Teraz Rosja ponownie grozi, że 17 lipca zakończy inicjatywę dotyczącą transportu zbóż na Morzu Czarnym.
Umowa zapewniała bezpieczny przepływ statków załadowanych zbożem z trzech ukraińskich portów nad Morzem Czarnym przez Bosfor. Statki płynęły wzdłuż korytarza o długości 310 mil morskich i szerokości trzech mil. W Stambule zanjduje się centrum koordynacyjne obsadzone przez przedstawicieli stron konfliktu oraz Turcji i ONZ. Inspekcje mają na celu sprawdzenie, czy statki nie są załadowane bronią. Pierwszy transport odbył się na początku sierpnia 2022 roku.
Porozumienie szczególnie ważne dla Ukrainy
Rosja i Ukraina są dużymi eksporterami zbóż i zarabiają na eksporcie miliardy dolarów. Dla Ukrainy, która została dodatkowo zubożona przez wojnę, brak eksportu, który częściowo odbywa się również drogą kolejową, oznacza utratę ważnych dochodów dla budżetu państwa. Jednak w tym kraju, który uważany jest za spichlerz Europy, chodzi także o dalszą egzystencję rolników. Poza tym Ukraina chce dalej pełnić rolę gwaranta globalnego bezpieczeństwa żywnościowego. Tymczasem sytuacja w ukraińskim rolnictwie jest już trudna. Z powodu okupacji rosyjskiej Ukraina straciła ogromne obszary rolnicze. W wielu miejscach są również pola minowe. A w lipcu doszło jeszcze zniszczenia tamy w Nowej Kachowce i zalania ogromnych obszarów, których gleby należą do najbardziej żyznych w Europie. Teraz skażone szlamem zbiornika zanieczyszczonego odpadami przemysłowymi nie nadają się do użytkowania rolniczego.
Porozumienie zbożowe a biedne kraje i reszta świata
Ambasadorka Niemiec w Radzie Praw Człowieka ONZ, Katharina Stasch, nazywa eksport zbóż „kwestią życia i śmierci”. Wiele krajów w Afryce jest zależnych od dostaw z Ukrainy. Według Organizacji Narodów Zjednoczonych, w siedmiu krajach Rogu Afryki, po wieloletnich suszach, 60 milionów ludzi nie zawsze wie, skąd ma wziąć jedzenie na kolejny posiłek. Jak zaznaczył pod koniec czerwca Dominique Ferretti z Biura Pomocy Humanitarnej Programu Żywnościowego (WFP): „Jeśli inicjatywa dotycząca zbóż nie zostanie przedłużona, to bardzo dotknie to Wschodnią Afrykę”.
Choć według obliczeń Konferencji ONZ ds. Handlu i Rozwoju (UNCTAD) głównym beneficjentem eksportu zboża z Ukrainy były Chiny, to również najbiedniejsze kraje odnotowały korzyści. Jak powiedział agencji informacyjnej DPA ekonomista UNCTAD Carlos Razo, udział najbiedniejszych krajów w dostawach ukraińskiej pszenicy był wyższy niż przed wojną. W tym roku było to 24 procent całkowitego eksportu ukraińskiej pszenicy, podczas gdy w tym samym okresie w 2021 roku wynosiło to około 22 procent, a w poprzednim roku 17 procent – powiedział Razo. Ogólnie rzecz biorąc, od początku porozumienia zbożowego dostarczono 1,9 miliona ton pszenicy i 26 000 ton oleju słonecznikowego do dziewięciu najbiedniejszych krajów, a nie jak przed wojną do 15 krajów – dodał ekspert. Na przykład przerwano eksport do Mauretanii, Mozambiku i Myanmaru.
Główny ekonomista Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO), Máximo Torero Cullen obawia się wzrostu cen zbóż, jeśli umowa zbożowa nie zostanie przedłużona. Eksport milionów ton zbóż z Ukrainy spowodował spadek światowych cen żywności, które według danych ONZ z początku lipca są teraz o 23 procent niższe niż rekordowe wartości z marca 2022 roku.
Rosja znowu blokuje
W zamian za swoje ustępstwa dotyczące porozumienia zbożowego Rosja od samego początku domagała się złagodzenia zachodnich sankcji, które według Moskwy utrudniają eksport rosyjskich zbóż i nawozów. Chodzi głównie o objęty sankcjami państwowy rosyjski bank rolniczy, który nie może już prowadzić żadnych transakcji. Moskwa uważa, że ONZ ma obowiązek wywierać presję na Zachód i groziła wielokrotnie wycofaniem się z porozumienia.
Chociaż ostatnio UE zaproponowała utworzenie filii banku rolniczego do prowadzenia operacji finansowych, jest to jednak „plan niemożliwy do zrealizowania” – skrytykowała rzeczniczka rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Maria Zacharowa. Utworzenie takiego banku i jego podłączenie do międzynarodowej sieci komunikacyjnej Swift trwa miesiące. Poza tym, aby spełnić żądania Rosji dotyczącego zniesienia sankcji wobec banku rolniczego, konieczna byłaby zgoda państw UE, co również uważane jest za niemożliwe do osiągnięcia.
Rosyjskie banki mają trudności z prowadzeniem operacji finansowych ze względu na odłączenie od międzynarodowej sieci komunikacyjnej banków Swift. Również ubezpieczenie statków i ładunków uważane jest za wyjątkowo trudne. – W tych warunkach oczywiste jest, że nie ma podstaw do kontynuacji Inicjatywy Czarnomorskiej, która wygasa 17 lipca” – powiedziała Sacharowa.
Prezydent Władimir Putin powiedział w czwartek 13 lipca w państwowej telewizji, że nadal rozważa się dalsze działania. Istnieje możliwość zawieszenia udziału Rosji w porozumieniu do czasu rzeczywistego spełnienia obietnic, które Moskwa złożyła w ramach umowy. W sobotę w rozmowie telefonicznej z prezydentem Republiki Południowej Afryki Cyrillem Ramaphosą Putin argumentował, że chodzi o żądania Moskwy dotyczące zakończenia ograniczeń eksportowych na rosyjskie produkty spożywcze i nawozy.
Co dalej?
Dotychczas Ukraina wielokrotnie skarżyła się na problemy z realizacją umowy, na przykład, gdy statki pozostawały długo w portach z powodu braku zgody ze strony Rosji. Ta sytuacja może się ponownie nasilić, aż do całkowitej nowej blokady. Transport ziarna drogą morską ponownie zostałby sparaliżowany - zwłaszcza dlatego, że z powodu działań wojennych bezpieczeństwo statków handlowych na Morzu Czarnym nie byłoby już zagwarantowane, tak jak przed zawarciem umowy. Ponadto, rozmieszczanie nowych min morskich prawdopodobnie pogorszyłoby dodatkowo sytuację bezpieczeństwa.
(DPA/jar)
Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>