Maleje liczba nowych infekcji EHEC
9 czerwca 2011Szpitale rejestrują coraz mniej chorych z symptomami infekcji groźną bakterią pałeczki okrężnicy (EHEC). Renomowany instytut im. Roberta Kocha już drugi miesiąc monitoruje stan zachorowań. Pierwszy przypadek zanotowano 1 maja. W sumie pałeczką okrężnicy zaraziło się 2800 osób. 722 cierpi na tzw. zespół hemolityczno-mocznicowy (HUS), z najniebezpieczniejszymi symptomami zatrucia bakterią EHEC. 18 z 26 osób zmarło właśnie na HUS.
Warzywa nadal podejrzane
Jako domniemane źródło infekcji nadal podaje się ogórki, pomidory, sałaty i kiełki warzyw. Nadzieję na odnalezienie źródła epidemii wzbudziło znalezienie w środę (9.06.11) bakterii EHEC na ogórku w pojemniku na śmieci rodziny z Magdeburga. Jednak odkrycie to miało charakter przypadkowy. Według instytutu im. Robert Kocha niecała jedna trzecia pacjentów przypomina sobie, że przed zachorowaniem spożywała kiełki warzyw. Instytut bada obecnie intensywnie właśnie dodatki do sałat. Wielu ekspertów przypomina jednak, że w przeszłości rzadko udawało się znaleźć źródła zarażeń bakterią EHEC. Powodem jest to, że żywność zainfekowana bakterią w momencie wybuchu epidemii była już po prostu skonsumowana.
Pieniądze dla rolników
Tymczasem rząd Hiszpanii poinformował, że rezygnuje z zamiaru zaskarżenia Niemiec o odszkodowanie. Jednak rząd w Madrycie nie ma wpływu na możliwe prywatne pozwy plantatorów ogórków pod adresem miasta-landu Hamburga - oświadczył hiszpański minister ds. europejskich Diego Lopez Garrido. Ostrzeżenie ze strony władz Hamburga przed spożywaniem hiszpańskich ogórków nazwał on błędem. Niemcy byli odbiorcami jednej czwartej wszystkich hiszpańskich eksportów warzyw.
Komisja Europejska zapowiedziała, że plantatorzy, którzy ponieśli straty z powodu epidemii EHEC otrzymają odszkodowanie o łącznej wartości 210 milionów euro. Eurokomisarz ds. rolnictwa Dacian Ciolos poinformował, że pieniądze będą do dyspozycji już w lipcu. Najpierw jednak potrzebna jest zgoda wszystkich krajów wspólnoty.
tagesschau.de / Bartosz Dudek
red. odp. Małgorzata Matzke