Martin Schulz: „Opozycja to odpowiedzialność polityczna”
5 października 2017Półtora tygodniach po wyborach do Bundestagu i także półtora tygodnia przed kolejną próbą sił niemieckich partii politycznych – wyborami do parlamentu krajowego Dolnej Saksonii, przewodniczący SPD Martin Schulz wierzy w jedność swojej partii. – Rzadko widziałem SPD tak zwartą – powiedział podczas wiecu wyborczego w dolnosaksońskim Cuxhaven. W walecznym przemówieniu, wygłoszonym bez manuskryptu, Schulz podkreślał silne strony socjaldemokratów mające stanowić o ich wyjątkowości: prostolinijność, szczerość i transparencję.
Pierwsze po druzgocącej porażce SPD publiczne wystąpienie Schulza było oczekiwane z napięciem. Tym bardziej, że w weekend obnażył na łamach „Spiegla” swoją duszę, ujawnił wątpliwości i brak wiary w siebie, które towarzyszyły mu w jego bezprzykładnym, jak napisał „Spiegel”, wzlocie i upadku na drodze do kanclerskiego fotela.
Opozycja jako antidotum na populizm
Po latach współrządzenia z chadecją w ramach tzw. wielkiej koalicji socjaldemokraci zdecydowali się przejść do opozycji. – Naszą rolą jest opozycja. Silna opozycja przeciwko rządowi oznacza polityczną odpowiedzialność, którą chcemy przejąć – powiedział Schulz w Cuxhaven.
Jako partia opozycyjna SPD zamierza przeciwstawić nowej koalicji „konieczny proces dyskusyjny”. Kanclerz i szefowa CDU Angela Merkel zdecydowała się „milczeć w walce wyborczej”, ale nie może to oznaczać, że „nie ma w tym kraju miejsca na konfrontację między demokratyczną lewicą a siłami demokratycznej prawicy”. Ta polityczna dyskusja jest „solą w zupie demokracji parlamentarnej”. Chwilowo istnieje polityczna próżnia, której „nie mogą permanetnie wypełniać populiści” – uważa Schulz.
Szef SPD jednocześnie nie ukrywa, że wynik wyborów do Bundestagu go dotknął. – Dałem z siebie wszystko. I kiedy usłyszysz taki wynik wyborów, najpierw lądujesz na samym dole – stwierdził w Cuxhaven.
Nadzieja na zmianę nastrojów
Dolna Saksonia wybiera 15 października swój krajowy parlament i SPD liczy na zmianę politycznych nastrojów. Premier tego kraju związkowego, socjaldemokrata Stephan Weil, usilnie zabiega o głosy wyborców. Jego celem jest wywindowanie SPD na pozycję najsilniejszej partii w tym landzie.
W najnowszych sondażach za SPD rządzącą obecnie w koalicji z Zielonymi opowiada się 34 procent dolnosaksońskich wyborców, tylu, ile zamierza głosować na CDU. Ze względu na prognozowane słabe wyniki Zielonych, powtórka koalicji socjaldemokratów z tą partią jest mało prawdopodobna. Możliwa byłaby natomiast wielka koalicja SPD i CDU lub sojusz trzech partii.
DW, afp, dpa / Elżbieta Stasik