Merkel grozi Rosji konsekwencjami. "To boli"
14 maja 2020Kanclerz Niemiec Angel Merkel (CDU) obciążyła Rosję odpowiedzialnością za atak hakerski na Bundestag pięć lat temu i zagroziła konsekwencjami. „Bardziej niż nieprzyjemny” jest fakt, że ślady ataku z 2015 r. prowadzą do rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU, powiedziała w środę (13.05.2020) podczas godziny pytań poselskich w Bundestagu. Wyniki śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Generalną przyniosły dowody rosyjskiego udziału w ataku.
Jest to „niesłychana“ historia i „oczywiście zakłóca współpracę opartą na wzajemnym zaufaniu“ - podkreśliła Merkel. - Traktuję tę sprawę bardzo poważne, bo jestem przekonana, że śledztwo zostało przeprowadzone bardzo starannie - dodała. - To boli. Codziennie zabiegam o lepsze stosunki z Rosją - skomentowała.
Mimo to nadal będzie dążyła do dobrych relacji z Moskwą, ale sytuacje takie jak ten atak „tego nie uławiają".
Rosyjska wojna hybrydowa
Merkel parokrotnie zaznaczyła, że traktuje sprawę nader poważnie, tym bardziej, że zaatakowane zostało nie tylko jej biuro poselskie, ale też innych deputowanych. - Nie był to jakiś przypadkowy produkt działalności hakerskiej, tylko celowo przyjęta strategia - stwierdziła.
Na pytanie o możliwe konsekwencje, kanclerz odpowiedziała, że „naturalnie zawsze zastrzegamy sobie prawo do podjęcia odpowiednich kroków, także wobec Rosji”.
Jak stwierdziła, "mamy do czynienia z prowadzoną przez Rosję wojną hybrydową", której elementem jest dezorientowanie przeciwnika i podważanie rzetelności informacji. - Musimy brać to pod uwagę i nie możemy tak po prostu tego zignorować - powiedziała Merkel, podkreślając jednocześnie, że cieszy się, iż „na liście ściganych znajduje się konkretna osoba”.
Sukces śledczych
Atak hakerski w maju 2015 r. sparaliżował system informatyczny Bundestagu. Dla usunięcia jego skutków parlamentarzyści na całe dni musieli zostać pozbawieni dostępu do sieci. Po latach śledztwa prowadzonego przez Federalny Urząd Kryminalny (BKA) Prokuratura Generalna wydała w ubiegłym tygodniu międzynarodowy nakaz aresztowania rosyjskiego hakera, 29-letniego Dmitrija Badina. Ciąży na nim zarzut szpiegostwa i bezprawnego wejścia w posiadanie zabezpieczonych danych komputerowych. Śledczy przypuszczają, że przebywa on na terenie Rosji.
(AFP, DPA/ stas)