Merkel: NATO musi być obecne w Polsce. To konieczność
7 lipca 2016Dziś kanclerz Niemiec przedstawiła Bundestagowi stanowisko swojego rządu w sprawie strategii NATO. Jak powiedziała, decyzje te to tylko reakcja na działania Rosji, która naruszyła cudze terytorium i prawo międzynarodowe. - To głęboko zaniepokoiło naszych partnerów na Wschodzie. Potrzebują oni ze strony Sojuszu jednoznacznej gwarancji – mówiła.
W piątek i sobotę (8-9.07.16) Merkel wraz z innymi przywódcami państw NATO weźmie udział w dwudniowym szczycie w Warszawie, kontynuacji szczytu walijskiego z 2014 roku. Szefowie państw sojuszu mają na nim zaaprobować porozumienia o wzmocnieniu obecności w Europie Wschodniej – w odpowiedzi na wojnę wywołaną przez Rosję na Ukrainie i bezprawne odłączenie od Ukrainy Krymu. Ustalono m.in., że na wschodniej flance NATO, obejmującej Polskę i państwa bałtyckie, stacjonować będą cztery bataliony (4 tys. – ok. 800-1000 żołnierzy na kraj) plus sprzęt dostarczony przez Amerykanów.
Merkel: To konieczność
- To ważne, ponieważ stwierdziliśmy w Sojuszu, że nie wystarczy zdolność do szybkiego przenoszenia wojsk. Konieczna jest także bardziej znacząca obecność na miejscu – powiedziała Merkel w swoim przemówieniu w Bundestagu.
Jak podkreśliła, solidarność sojuszników, zapisana w art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego, to podstawa ich bezpieczeństwa: - Ta solidarność musi być i będzie widoczna i wiarygodna.
Merkel w swoim wystąpieniu przyznała też, że przekaz Zachodu skierowany do Rosji jest podwójny: poza zabezpieczeniem Europy Wschodniej, które jest "środkiem obronnym” wobec tego, co już robi Rosja, NATO kieuje ofertę dialogu. Tylko od Moskwy zależy, czy ją przyjmie – jeśli tak, musi zrealizować porozumienia z Mińska ws. Ukrainy. - Te dwa przekazy się nie wykluczają. Nie. One są ze sobą związane – dodała kanclerz.
Reuters / Monika Margraf