Milion nowych obywateli Niemiec
7 lutego 2011W latach 2002 – 2009 w Niemczech obywatelstwo uzyskał niemal milion cudzoziemców. To jest "liczba niezwykle wysoka", mówi wiceprzewodniczący klubu poselskiego CDU/CSU w Bundestagu, Johannes Singhammer (CSU), na łamach poniedziałkowego (07.02.) wydania gazety "Die Welt". Zdaniem polityka chrześcijańskiej demokracji liczba naturalizacji wykazuje, że Niemcy są bardzo otwartym państwem. Niemal jedna trzecia z 967 860 nowych obywateli RFN ma tureckie korzenie. Wygląda na to – mówi Singhammer – że obywatelstwo uzyskuje niemal każdy wnioskodawca.
Skąd przybyli?
Liczby, jakie podaje berliński dziennik, zawarte są w odpowiedzi sekretarza stanu w resorcie spraw wewnętrznych w Berlinie, Ole'go Schrödera (CDU), na parlamentarną interpelację ze strony Singhammera. Drugą co do wielkości grupę nowych obywateli niemieckich stanowią byli mieszkańcy Serbii, Czarnogóry i Kosowa (łącznie 61936). Następni w kolejności to przybysze z Iranu (46011), Polski (40 503) oraz Rosji (29 598) i z Iraku (29 580). Z Afganistanu, Maroka i Ukrainy pochodzi po około 28 000 nowych Niemców, a z Izraela – prawie 21000.
Nie dużo, lecz mało?
O ile dla obozu rządowego wymowa liczby jest pozytywna, to dla opozycji nie: "W europejskim rankingu naturalizacji Niemcy zajmują jedno z ostatnich miejsc na szarym końcu", mówi szef partii Zielonych, Cem Özdemir, na łamach "Die Welt". Zdaniem polityka opozycji nie wykorzystuje się potencjału naturalizacji. Właśnie z uwagi na tendencję spadkową w zakresie naturalizacji cudzoziemców, mieszkających w Niemczech, opozycja postuluje nowelizację prawa o obywatelstwie. Także minister sprawiedliwości RFN, Sabine Leutheusser-Schnarrenberger (FDP), opowiada się za rozszerzeniem praktyki podwójnego obywatelstwa. Chrześcijańska demokracja odrzuca to rozwiązanie.
ag / Andrzej Paprzyca
red. odp: Bartosz Dudek