Minister gospodarki Niemiec ostrzega przed wojną handlową
20 marca 2018Swoją wizytę w Waszyngtonie zapowiedziała unijna komisarz Cecilia Malström. Zamierza ona spotkać się z ministrem handlu USA Wilburem Rossem i domagać, by planowane przez Stany Zjednoczone cło na import stali i aluminium nie objęło europejskich przedsiębiorstw. W przeciwnym razie UE zmuszona będzie do podjęcia środków zaradczych.
Altmaier apeluje o kompromis
Szef resortu gospodarki Niemiec Peter Altmaier udał się na rozmowy do Waszyngtonu już w niedzielę (18.03) wieczorem. Również on zaplanował podczas dwudniowej wizyty spotkanie z Rossem, dotyczące ceł, które mają obowiązywać od 23 marca. Przedmiotem rozmów mają być także groźby prezydenta Donalda Trumpa dotyczące nałożenia cła importowego na niemieckie samochody. Przed odlotem do Stanów Zjednoczonych Altmaier ostrzegł przed wojną handlową Europa-USA. „Na końcu odbędzie się to kosztem obywateli obu regionów” – powiedział minister gospodarki w programie telewizji publicznej ARD. Jak wskazał, w obecnej sytuacji zachodzi niebezpieczeństwo, że „dostaniemy się w spiralę stronniczych działań”. Niemiecki polityk okazywał jednocześnie gotowość pójścia na kompromis. Podkreślił też, że „wciąż uważa Amerykanów za sojuszników”. Jak stwierdził, nikt nie wie czy rozmowy zakończą się do końca tygodnia, decydujące jednak jest, by ich nie zerwano i „byśmy w sposób suwerenny i przyjazny reprezentowali nasze europejskie i niemieckie interesy”.
Peter Altmaier zaznaczył też, że Europa nie powinna dopuścić do podziałów, dlatego porozumiał się z eurokomisarz Cecilią Malmström, która jest odpowiedzialna za negocjacje z USA.
Olaf Scholz ostrzega
Także minister finansów i wicekanclerz Niemiec Olaf Scholz martwi się o wolny handel, który, jak powiedział tabloidowi „Bild" jest „podstawą naszego dobrobytu”. Jednocześnie oczekuje wspólnego europejskiego stanowiska wobec gróźb USA. „Przedstawimy amerykańskiej stronie wyraźnie nasze stanowisko” – zapowiedział. Wicekanclerz Niemiec przebywa na dwudniowym (19-20.03) spotkaniu G20 na szczeblu ministrów finansów i prezesów banków centralnych w Buenos Aires. Po tym, jak prezydent USA Donald Trump podjął decyzję o nałożeniu ceł na stal i aluminium, a w odpowiedzi liczni partnerzy handlowi z UE i Chin zagrozili sankcjami, temat ten stał się w Buenos Aires jedną z centralnych kwestii.
Protesty amerykańskich przedsiębiorstw
Tymczasem dziesiątki organizacji amerykańskich przedsiębiorstw ostrzegły prezydenta Trumpa przed cłem na chiński import. Jak poinformował dziennik „Wall Street Journal”, we wspólnym liście ostrzegali oni przed „reakcją łańcuchową negatywnych następstw dla gospodarki USA”: sankcje wymierzone przez chińską stronę, zmniejszenie eksportu produktów rolnych oraz wyrobów przemysłowych, usług, jak i rosnące koszty dla przedsiębiorstw i konsumentów. Według amerykańskiego dziennika list podpisało 45 związków przedsiębiorstw reprezentujących branżę włókienniczą, motoryzacyjną rolnictwo, ale i firmy typu Apple, Google, Walmart czy Nike.
Jak donoszą amerkańskie media, Trump planuje nowe cła importowe na chińskie produkty o łącznej wartości 60 mld dolarów (48,5 mld euro). Cło ma dotyczyć ok. 100 chińskich produktów.
Alexandra Jarecka / dw, dpa, afp