Morawiecki w „Spieglu” o reparacjach: „Niezagojona rana”
11 stycznia 2023Na wstępie Morawiecki zauważa, że z zainteresowaniem czyta, jak Niemcy co rusz zajmują się ciemnymi stronami swojej historii, m.in. Holokaustem. „Niemiecka opinia publiczna – jak mi się wydaje – doskonale zdaje sobie sprawę z tego, co zrobiono Żydom. Niemniej jednak wydaje się, że z trudem przebiło się to, co naziści wyrządzili Polsce” – pisze Morawiecki. W 1939 roku „na dobre zaczęły się mordy i grabieże”.
„Napaść Niemiec na nasz kraj i sześcioletnia okupacja rozdarły ranę, która nie zagoiła się do dziś” – czytamy. Dlatego Polska – tłumaczy – zwraca się do Organizacji Narodów Zjednoczonych, partnerów w Europie i do Niemców, aby uświadomić im ten problem.
„Celem było całkowite zniszczenie”
„Całe pokolenie polskich artystów, pisarzy i ludzi kultury padło ofiarą totalitarnej machiny wojennej. Ogromny dorobek kulturalny Polski został bezpowrotnie utracony. Zniknął wraz z tysiącami zrabowanych dzieł sztuki, z dziesiątkami zrównanych z ziemią pomników, ze zrabowanymi obrazami, zniszczonymi rzeźbami, w spalonych bibliotekach i archiwach, w splądrowanych muzeach, w ruinach polskich miast i gmin” – pisze Morawiecki. Dodaje, że kultura, twórczość intelektualna i artystyczna, to „nić, która przez wieki splata narody i je łączy”. Polska zaś miała zniknąć z powierzchni ziemi i miała zostać wymazana z pamięci. „Celem było całkowite zniszczenie”.
Morawiecki podkreśla, że okupacja Polski i systematyczne ludobójstwo spowodowały „niezmierzone cierpienie oraz straty materialne i niematerialne”, w Polsce zginęło lub zaginęło 5,5 mln osób, z czego co piąta była dzieckiem poniżej dziesiątego roku życia.
Wymordowanie polskiej inteligencji
Dalej Morawiecki pisze o zorganizowanej grabieży dzieł sztuki ze zbiorów publicznych i prywatnych oraz prawie całkowitym zniszczeniu Warszawy. Pisze także o wymordowaniu polskiej inteligencji. W ramach tzw. Intelligenzaktion Polska straciła połowę swoich prawników, 40 procent lekarzy i 20 procent nauczycieli akademickich, łącznie około 100 tysięcy osób – wylicza Morawiecki.
Przypomina, że opublikowany w ubiegłym roku „Raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej 1939-1945” szacuje polskie straty na ponad 6 bilionów złotych (ok. 1,3 bln euro).
Rząd PRL zmuszony do zrzeczenia się reparacji
„Niemiecka okupacja była jedną z najokrutniejszych w historii Europy, pozbawiając co najmniej jedno całe pokolenie bez szans na przyszłość. Miliony obywateli polskich nigdy nie otrzymały odszkodowania za niewyobrażalne straty ludzkie i materialne, jakie ponieśli w czasie II wojny światowej” – pisze Morawiecki. Dodaje, że zrzeczenie się przez PRL reparacji w 1953 r. jest nieważne (odpowiednie oświadczenie wysłano do rządu NRD, bo z RFN Warszawa nie utrzymywała stosunków dyplomatycznych – red.). „Wówczas bowiem Związek Radziecki zmusił zależny od siebie rząd w Warszawie do zrzeczenia się reparacji” – wyjaśnia.
Próby uzyskania odszkodowania przed niemieckimi sądami przez osoby prywatne również zakończyły się niepowodzeniem – pisze dalej premier. „Niemcy nie zapłacili – z naszego punktu widzenia – żadnego odszkodowania za zniszczenia na ziemiach polskich ani za historycznie bezprecedensową grabież sąsiedniego kraju” – czytamy premier.
„Wiemy, jak trudno dotrzeć z tą prawdą do współczesnego świata. Ale w relacjach między ludźmi, a także między państwami, prawda i sprawiedliwość powinny być najwyższymi wartościami. Dlatego żądamy: nasi niemieccy partnerzy muszą wreszcie wziąć polityczną, historyczną, prawną i finansową odpowiedzialność za wszystkie konsekwencje napaści na nasz kraj” – kończy Mateusz Morawiecki w artykule opublikowanym na stronie internetowej „Spiegla”.
Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>