Moskwa chce wysłać własnych śledczych do Niemiec
11 września 2020Moskwa chce wysłać własnych śledczych do Niemiec w celu wyjaśnienia próby otrucia znanego krytyka Kremla Aleksieja Nawalnego- poinformowała rosyjska agencja TASS. Rosyjski MSZ przygotowuje pismo w tej sprawie, które zostanie wysłane do odpowiednich władz Republiki Federalnej.
Według TASS, rosyjscy śledczy mieliby uczestniczyć, za zgodą strony niemieckiej, w dochodzeniu prowadzonym przez niemieckich ekspertów. Poza tym, jak poinformowała syberyjska policja, Rosja życzyłaby sobie, żeby rosyjscy śledczy mogli zadawać Nawalnemu i innym świadkom "wyjaśniające pytania dodatkowe".
Obciążenie wzajemnych stosunków
Sprawa Nawalnego coraz bardziej obciąża stosunki niemiecko-rosyjskie. Specjalne laboratorium Bundeswehry ustaliło "ponad wszelką wątpliwość", że Nawalny został otruty bojowym środkiem paralityczno-drgawkowym z grupy nowiczok. Rosyjscy lekarze stwierdzili natomiast, że nie dysponują żadnymi wskazówkami świadczącymi o użyciu trucizny. Władze w Moskwie wielokrotnie zwracały uwagę, że mimo zgaszanych próśb nie otrzymały z Niemiec żadnej dokumentacji dowodzącej próby otrucia Nawalnego.
Nawalny nie jest jedyną ofiarą nowiczoka
Aleksiej Nawalny doznał 20 sierpnia zapaści podczas lotu krajowego w Rosji. Po przymusowym lądowaniu samolotu został przewieziony do kliniki w Omsku na Syberii, zanim 22 sierpnia przetransportowano go do berlińskiej kliniki Charité. W tej chwili Nawalny został już wybudzony ze sztucznej śpiączki, a stan jego zdrowia powoli się poprawia. Nowiczokiem został otruty także w 2018 roku w Wielkiej Brytanii rosyjski podwójny agent Siergiej Skripal.