1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Nadrenia: Brak pieniędzy na remonty, metro zagrożone

Iwona-Danuta Metzner13 sierpnia 2013

Przestarzałe i zaniedbane. Tak prezentuje się wiele linii metra w Nadrenii Północnej-Westfalii. Na remonty potrzeba miliardów, a władze miejskie nie mają pieniędzy. Grozi likwidacja nawet uczęszczanych tras.

https://p.dw.com/p/19Orx
Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Wiele miast Nadrenii Północnej-Westfalii nie wyobraża sobie likwidacji metra. Jest to szybki i niedrogi środek komunikacji. Pomimo to ojcowie miast nie są w stanie zapewnić mu przyszłości. Koszty bieżące i koszty remontów są po prostu zbyt wysokie.

Mülheim nad Ruhrą: apel o pomoc

- Dziś nie stać nas już na utrzymywanie sześciu linii tramwajowych i linii podziemnej – twierdzi Uwe Bonan, szef wydziału finansowego miasta Mülheim. Jego apel unaocznia opinii publicznej powagę sytuacji. W następnych latach Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji Publicznej (ÖPNV) będzie musiało zainwestować ogromne kwoty w remonty infrastruktury, pojazdów i techniki. W samą tylko linię metra U18 trzeba zainwestować 55 mln euro. Dla miasta zadłużonego na prawie miliard euro jest to gigantyczna kwota.

Dlatego Bonan ostrzega przed obstawaniem z pobudek „ideologicznych” przy „kosztownym i nieelastycznym” ruchu szynowym. Żąda rezygnacji z metra i przesiadki do autobusów.

Potrzebne miliardowe nakłady inwestycyjne

Beton odpadający z sufitów, zepsute schody ruchome i windy oraz przestarzałe wagony. Miasto Mülheim nie jest w swoim nieszczęściu odosobnione. Według obliczeń komisji ekspertów ÖPNV, do 2016 roku powinno się zainwestować około 1,1 mld euro w remonty sieci kolei podziemnych i tramwajowych w Nadrenii Północnej-Westfalii. W latach 2017-2025 trzeba będzie dołożyć do tej kwoty dalsze 2 miliardy. Pieniądze na ten cel wysupłać muszą miasta i gminy oraz przedsiębiorstwa komunikacji publicznej. Większość cierpi jednak na chroniczny brak środków albo jest bliska plajty.

Dlatego też Zrzeszenie Niemieckich Przedsiębiorstw Komunikacyjnych (VDV) bije na alarm. - Jeżeli sfinansowanie remontów nie będzie możliwe, nie pozostanie nic innego jak likwidacja niektórych linii - oświadczył rzecznik VDV Lars Wagner w rozmowie z portalem wdr.de.

Trzeba sobie samemu pomóc

U-Bahn Haltestelle Bochum
Miasta marzyły o metrze, ale nie gromadziły rezerw na remontyZdjęcie: picture alliance / EB-Stock

Nie można też liczyć na to, że federacja i kraje związkowe wyasygnują środki na remonty, ponieważ środki z tych źródeł przeznaczone są wyłącznie na nowe inwestycje i rozbudowę.

Miasta muszą sobie same poradzić z tym problemem. – Jest to błąd polityczny, który powinno się niezwłocznie skorygować – uważa Wagner.

Krótkowzroczna polityka

Sedno problemu tkwi jednak znacznie głębiej. Żeby zrozumieć, dlaczego miasta walczą o środki na remonty, warto cofnąć się w przeszłość.

W latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych wiele miast niemieckich zapałało pragnieniem posiadania metra. Wzorując się na zagranicznych metropoliach, koleje podziemne zaczęły budować nawet tak niewielkie miasta jak Mülheim.

Polityka ten trend w znacznym stopniu popierała. Federacja i kraje związkowe przejmowały do 90 procent kosztów. - Władze miast nie pomyślały jednak o gromadzeniu rezerw na przyszłe koszty remontów. Efekt jest taki, jaki widzimy – zżyma się Wagner.

Duisburg: uczęszczana linia U79 zagrożona

Duisburg jest od dziesięcioleci połączony linią U79 z Düsseldorfem. Jest to niezwykle ważne połączenie dla ludzi dojeżdżających do pracy. W tunelach bezpieczeństwo zapewnia technika z wczesnych lat osiemdziesiątych. Czas najwyższy, by to zmienić. Problem polega na tym, że ojcowie miasta nie dysponują kwotą 40 mln euro na ten cel. Jeśli środki się nie znajdą, „nasze pociągi zakończą kurs przed rogatkami miasta” – twierdzi przedstawiciel Düsseldorfer Rheinbahn.

Essen: trzydziestoletnie wagony metra

Nie lepiej przedstawia się sytuacja w Essen. Tamtejsze wagony metra liczą średnio 30 lat. – Większość trakcji szynowej, schody ruchome i inne urządzenia oraz zajezdnie trzeba będzie w następnych latach odnowić – mówi rzecznik Esseńskich Zakładów Komunikacyjnych, Essener Verkehrs-AG (EVAG). - W same budynki powinniśmy zainwestować 44 mln euro. Jeżeli nie zdobędziemy funduszy, kolei podziemnej grozi likwidacja. Szef EVAG Horst Zierold tak opisuje obecną dramatyczną sytuację: - Jeżeli wkrótce nic się nie zmieni, będziemy mogli hodować w tunelach metra pieczarki.

Brak porozumienia między federacją a landami

Co na to polityka? Ta spiera się o to, kto ma wyłożyć środki na ten cel. - Krajowi ministrowie transportu uważają, że federacja powinna się poczuwać do odpowiedzialności politycznej - krótko mówiąc musi znacznie więcej środków wyasygnować na remonty – uważa minister transportu Nadrenii Północnej-Westfalii Michael Groschek (SPD).

Tymczasem w Federalnym Ministerstwie Transportu uważa się, że planowanie, budowa i finansowanie miejskiej komunikacji publicznej znajduje się w gestii krajów związkowych.

tagesschau.de / Iwona D. Metzner

red. odp.: Małgorzata Matzke