Najbogatsza kobieta na świecie. Pobiła rekord
8 stycznia 2024Bogactwo rodzi bogactwo – rzadko zdarza się lepszy dowód na prawdziwość tego powiedzenia niż francuska miliarderka Françoise Bettencourt Meyers. Pod koniec grudnia 2023 r. jej majątek przekroczył barierę 100 mld dolarów amerykańskich (USD), a ona sama – według indeksu miliarderów Bloomberga – stała się pierwszą kobietą, która kiedykolwiek zgromadziła tyle pieniędzy. Tylko w 2023 r. zarobiła 28,6 mld. USD (26,1 mld. euro).
Chociaż jej majątek do 4 stycznia 2024 r. ponownie skurczył się do 96,2 mld USD (87,9 mld euro), Bettencourt Meyers nadal jest zdecydowanie najbogatszą kobietą na świecie i według szacunków Bloomberga zajmuje 13. miejsce na liście najbogatszych ludzi. W rankingu amerykańskiego magazynu biznesowego Forbes, który również sporządza listę miliarderów, zajmuje miejsce piętnaste. Niezależnie jednak od tego, czy zajmuje na liście miejsce o kilka oczek wyżej, czy niżej, Bettencourt Meyers jest jedną z niewielu kobiet, które w ogóle znalazły się na jednej z tych list.
Skąd ten majątek?
70-latka jest wnuczką Eugena Schuellera, założyciela francuskiego giganta kosmetycznego L'Oreal. Jej matka, Liliane Bettencourt, była najbogatszą kobietą na świecie aż do swojej śmierci w wieku 94 lat w 2017 roku. Pozostawiła córce majątek w wysokości 40 miliardów dolarów (36,5 miliarda euro), głównie w postaci udziałów w L'Oreal.
Tak jak jej matka, Bettencourt Meyers jest jedynaczką i odziedziczyła po niej wszystkie udziały, w L’Oréal. Obecnie należy do niej 34,7 procent udziałów w firmie i jest wiceprzewodniczącą 16-osobowego zarządu kosmetycznego koncernu.
Największy producent kosmetyków
Założony w 1909 roku francuski gigant jest obecnie największym producentem kosmetyków na świecie. Jego portfolio obejmuje takie marki jak Lancôme, Kiehl's, Maybelline i Garnier. Grupa zatrudnia ponad 85 000 osób i w 2022 roku odnotowała obroty w wysokości ponad 38 miliardów euro. Jednak spółka nie zawsze generowała tak duże zyski. Cena akcji przez lata pozostawała w stagnacji i zaczęła ponownie rosnąć dopiero od około 2011 roku. W 2012 r. cena akcji osiągnęła 100 euro i, z wyjątkiem niewielkiego spadku spowodowanego pandemią koronawirusa, od tego czasu stale rośnie.
W dniu 19 grudnia akcje osiągnęły rekordową cenę 460 euro. Nie tylko dało to firmie kapitalizację rynkową w wysokości ponad 240 miliardów euro, ale także majątek Bettencourt Meyers przekroczył granicę 100 miliardów dolarów.
Nie czyni to jej jednak jeszcze najbogatszą osobą we Francji. Tytuł ten należy bowiem do Bernarda Arnaulta, właściciela grupy dóbr luksusowych LVMH, który swego czasu uznawany był za najbogatszą osobę na świecie. Bloomberg szacuje obecnie wartość jego fortuny na 163,5 miliarda euro.
Rodzinne tragedie
Dla Françoise Bettencourt Meyers droga na szczyt nie była łatwa. Status dziedziczki imperium to nie wszystko. Przez lata Bettencourt Meyers trzymała się z dala od wyższych sfer, pisała książki i ogólnie starała się unikać publicznego zainteresowania. Miała napięte relacje z matką. Dramat rodzinny ostatecznie zakończył się publiczną kłótnią, która trafiła na pierwsze strony gazet na całym świecie i doprowadziła do skandalu, który wstrząsnął Francją. Netflix niedawno zekranizował ten skandal, który stał się znany jako "sprawa Bettencourt", jako trzyczęściowy serial.
Sprawa rozpoczęła się w 2007 roku, gdy Bettencourt Meyers oskarżyła kilka osób o wykorzystywanie coraz słabszego zdrowia psychicznego jej matki. Oskarżenie to padło również pod adresem byłego prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego. Matka i córka ostatecznie zawarły ugodę pozasądową, a Liliane – wraz z jej pieniędzmi, inwestycjami i majątkiem – została oddana pod kuratelę rodziny.
Zabezpieczenie majątku
W ciągnących się w nieskończoność bataliach prawnych Bettencourt Meyers wytrwała i zdołała zachować większość fortuny swojej matki. Teraz ta PR-owa katastrofa wydaje się należeć do przeszłości.
Od śmierci swojej matki to Françoise Bettencourt Meyers jest na szczycie. Jej nazwisko pojawia się na listach miliarderów od 2018 roku, a odziedziczona fortuna w wysokości 36,5 miliarda euro wzrosła ponad dwukrotnie w ostatnich latach, dzięki dynamicznie rosnącej cenie akcji L’Oréal. Ale na giełdzie to, co idzie w górę, może również spaść.
Za pośrednictwem własnej spółki holdingowej i inwestycyjnej Tethys, rodzina nie tylko posiada akcje L’Oréal, ale także inwestuje w inne projekty.
Artykuł ukazał się pierwotnie nad stronach Redakcji Angielskiej DW.