Najnowsze plany UE. Budowa elektrowni jądrowych znów ma się opłacać
20 lipca 2013Energia jądrowa ma być celem Unii Europejskiej. Projekt nowelizacji wytycznych nt. subwencji państwowych przygotowywany przez europejskiego komisarza ds. konkurencji Joaquína Almunię, przewiduje dofinansowywanie nowo budowanych elektrowni jądrowych, tak jak odnawialne źródła energii. Do projektu dotarły dzienniki „Die Welt” i „Sueddeutsche Zeitung”.
Dzisiaj państwo członkowskie UE, które zamierza subwencjonować budowę elektrowni jądrowej, musi złożyć odpowiedni wniosek w Brukseli. Wydanie decyzji może trwać wiele miesięcy a nawet lat. Nowe wytyczne mają z góry dać inwestorom bezpieczeństwo prawne. Przyznawanie pomocy finansowej obwarowane ma być ściśle określonymi warunkami. Państwo, które planuje budowę nowej EJ będzie musiało m.in. udowodnić, że koszty jej budowy lub eksploatacji są tak wysokie, iż pokrycie ich tylko ze środków inwestora nie jest możliwe.
- Komisja UE w żadnej formie nie zamierza zachęcać do subwencjonowania budowy elektrowni jądrowych – podkreśla rzecznik komisarza Almunii. – Polityka energetyczna jest sprawą każdego z państw – dodał. Rzecznik powiedział, że komisja ds. konkurencji przygotowuje wytyczne ws. państwowej pomocy w sektorze energetycznym i ochronie środowiska. Jesienią mają one być przedyskutowane w gronie państw członkowskich UE.
Niemcy są przeciwne
Plany te wywołały ostry sprzeciw niemieckich polityków, zarówno rządu, jak i opozycji. – Niemcy opowiedziały się przeciwko takiemu rozwiązaniu i popieram to – powiedziała w piątek (19.07) Angela Merkel. Partia Zielonych zarzuca jednak kanclerz, że nie traktuje tych słów poważnie. – Merkel nie podejmuje żadnych kroków, żeby za tymi słowami szły czyny – skrytykował kandydat Zielonych na kanclerza Jürgen Trittin. W kręgu Zielonych mowa jest o cichym układzie, zgodnie z którym Niemcy nie będą torpedowały planów UE, a Unia ze swojej strony łagodniej spojrzy na konstruowaną właśnie niemiecką ustawę o energiach odnawialnych (EEG).
Europejski Komisarz ds. Energii, niemiecki polityk Günther Oettinger, opowiada się ze wstrzemięźliwością. – Kwestia możliwego dotowania energii jądrowej wymaga intensywnego i gruntownego przedyskutowania – powiedział dzisiaj (20.07) „Süddeutsche Zeitung”. Pierwsze państwa unijne zwróciły się już do niego z pytaniami. – Nie możemy ignorować tematu – stwierdził Oettinger i dodał, że komisarz Almunia zasięgnie jeszcze dalszych opinii.
„Nie do zaakceptowania”
Niemieckie Stowarzyszenie na Rzecz Ochrony Środowiska i Przyrody (BUND) nazwało dokument Almunii „całkowicie nie do zaakceptowania”. – Fukushima i Czarnobyl niczego nie nauczyły komisarza ds. konkurencji – mówi ekspert BUND ds. energii Thorben Becker. - Wydaje się, że interesy koncernów atomowych, które chcą budować nowe EJ we Francji i Wielkiej Brytanii, są dla niego ważniejsze, niż bezpieczeństwo europejskiego społeczeństwa – dodaje Becker. Z kolei Niemiecki Instytut Badań nad Gospodarką (DIW) zarzucił w tym tygodniu UE, że prezentuje energię jądrową jako zbyt korzystnie. Koszty zielonej energii są natomiast przedstawiane jako znacznie wyższe, niż w rzeczywistości.
W Europie nowe elektrownie jądrowe obecnie prawie nie powstają. Koszty EJ powstającej w Finlandii urosły czterokrotnie w stosunku do planowanych. Wielka Brytania chce dofinansowywać budowę nowej elektrowni, przerzucając te koszty na konsumentów, w podobny sposób, w jaki funkcjonuje wspieranie energii odnawialnej w Niemczech. Ponieważ znacznie wzrosły koszty zapewnienia bezpieczeństwa pracy EJ, nie ma prawie inwestorów, którzy byliby gotowi zmierzyć się z budową nowej elektrowni. Obok Francji, pomysł państwowych dotacji wspiera m.in. Wielka Brytania, której 70 procent energii pochodzi z EJ. Do tej pory przepisy unijne przewidują subwencjonowanie tylko projektów pozyskiwania energii z odnawialnych źródeł.
W Niemczech po katastrofie w Fukushimie w marcu 2011, Bundestag większością głosów zatwierdził odejście RFN od energii jądrowej. Do końca 2022 wszystkie niemieckie elektrownie jądrowe mają zakończyć pracę.
Reuters / Elżbieta Stasik
red. odp.: Iwona D. Metzner