Neapol pod lupą w związku z gangami fałszerzy i zamachami
28 marca 2016Leżący we włoskiej Kampanii Neapol znany był dotychczas jako siedziba Camorry, tamtejszej mafii. Teraz okazuje się, że to także ogromny czarny rynek podrabianych dokumentów wszelkiego rodzaju. Za nielegalny dowód podobno trzeba zapłacić od 300 euro w górę, za czarnorynkowy paszport - dziesięć razy tyle.
Media w Italii od lat informują o tamtejszych gangach, które dostarczają terrorystom oraz organizacjom przestępczym fałszywych dowodów tożsamości. Z ich pomocy między innymi korzystał sprawca zamachów w Madrycie w marcu 2004. Zginęło wówczas 191 osób, a 1858 zostało rannych.
Według miejscowych władz, z usług neapolskich gangów korzystają teraz przede wszystkim terroryści z Algierii - w mieście mają swoje centra logistyczne i tu zdobywają podrabiane dokumenty. Niedaleko miasta znajdują się kryjówki osób zamieszanych w niedawne zamachy w Brukseli i Paryżu.
W nocy z soboty na niedzielę, policja w Bellizzi, około 70 kilometrów od Neapolu, aresztowała Algierczyka podejrzanego o fałszowanie dokumentów dla zamachowców. 40-letni Djamal Eddine Ouali miał - zdaniem służb bezpieczeństwa - utrzymywać ścisły kontakt z podejrzanymi o dokonanie ataków.
Podczas policyjnej akcji przeprowadzonej w nielegalnej drukarni, funkcjonariusze znaleźli setki fotografii cyfrowych, a wśród nich zdjęcia trzech mężczyzn, którzy mieli planować zamachy w stolicy Francji 13 listopada ubiegłego roku. Było tam też zdjęcie mężczyzny powiązanego z tragedią w Brukseli.
Algierczyk trafił pod obserwację policji, ponieważ jego pozwolenie na pobyt zostało poddane kontroli. Już w styczniu na mężczyznę o takim samym imieniu i nazwisku był wydany międzynarodowy nakaz aresztowania. W ciągu najbliższych dni, Algierczyk ma zostać przekazany władzom belgijskim. Na razie odmawia zeznań i przyznania się do winy.
ARD & AFP / Dagmara Jakubczak