Neonazistowska NPD i subkultury
17 grudnia 2009"Po wyborach do parlamentu w Saksonii w 2004 roku wzrosła ilość aktów przemocy między przedstawicielami skrajnej prawicy i lewicy", twierdzi Uwe Backes, zastępca dyrektora instytutu.
W 2004 roku NPD zebrała w wyborach 9,2 proc. głosów i jej przedstawiciele po raz pierwszy znaleźli się parlamencie krajowym. Zacieśniła się współpraca z między partią i radykalnymi subkulturami młodzieżowymi. W Saksonii sympatycy NPD często zbierają się w tym samym pomieszczeniu, co członkowie subkultur. Wśród nich znajdują się osoby wielokrotnie karane za stosowanie przemocy.
Recydywiści pod obserwację
Liczbę aktów przemocy w kręgach skrajnej prawicy szacuje się w 2009 roku na ok. 20.000. Choć nie jest to więcej niż w zeszłym roku, widać spore różnice. Radykalna prawica koncentruje się na aglomeracjach miejskich. Przestępstwa popełniane są przez recydywistów.
Jörgen Ziercke, szef Federalnego Urzędu Kryminalnego zwraca uwagę, że policja powinna się koncentrować na notorycznych przestępcach. Trzeba także intensyfikować programy resocjalizacji. Równolegle należy konsekwentnie ścigać takich przestępców. Do podobnych wniosków doszli też autorzy raportu uniwersytetu w Dreźnie.
Tymczasem zmieniają się subkultury młodzieżowe. Mniej popularni stają się skini. Powstają nowe organizacje, które są bardziej polityczne. Akty przemocy mają coraz częściej tło polityczne, a mniej rasistowskie. Stąd też rośnie napięcie między młodzieżówkami radykalnej prawicy i lewicy. Eksperci nie są zgodni, czy partycypacja polityczna NPD prowadzi do wzmożenia, czy osłabienia przemocy rodzącej się w kręgach sympatyków partii. Dane są w tej mierze sprzeczne.
epd/ ele/ rks/ Heiner Kiesel/ Stanisław Strasburger
red. odp.: Małgorzata Matzke