Niemcy: Ambitna ofensywa proekologiczna
9 września 2016Tak zwany dzień przeciążenia Ziemi przypadł w tym roku na 8 sierpnia. Tego dnia zużyliśmy tegoroczne plony naszego globu. Każdego kolejnego dnia będziemy dalej dziesiątkować zasoby Ziemi. – Nasz styl życia, nasza konsumpcja, globalna gospodarka pochłaniają naturalne zasoby naszej planety w wymiarze, który zagraża życiu i szansom rozwoju w innych częściach świata – stwierdziła w czwartek (8.09.2016) w Bundestagu federalna minister środowiska Barbara Hendricks.
Polityk SPD domaga się radykalnego zwrotu w polityce ekologicznej Niemiec. Postępowanie dalej tak jak dotąd i dokonywany w ślimaczym tempie zwrot ekologiczny, są pozbawione sensu.
– Potrzebujemy nowej, systematycznie realizowanej polityki ochrony środowiska, która będzie w stanie stawić czoła potężnym problemom, przed którymi stoimy nie tylko w skali globalnej, ale też w naszym kraju – zaznaczyła Hendricks.
Dwie etykiety na towarach
Swoje plany niemiecka minister streściła w „Programie ochrony środowiska 2030”. Domaga się w nim „nieodzownych i zasadniczych zmian w społeczeństwie, przemyśle, polityce energetycznej i zarządzaniu zasobami naturalnymi, rolnictwie, komunikacji i infrastrukturze”. Likwidowane mają być subwencje szkodzące środowisku, publiczne pieniądze mają płynąć tylko na inwestycje przyjazne dla środowiska. Nowe regulacje prawne mają wiążąco zobowiązywać do przedstawiania działań szkodliwych dla środowiska. Hodowla zwierząt musi być przyjazna dla środowiska i zgodna z potrzebami gatunku.
Nowinką, która natychmiast byłaby widoczna dla konsumenta, ma być oznaczanie produktów informacjami m.in. na temat materiałów, z jakich są one wykonane, ich trwałości, możliwości naprawy i wymiany poszczególnych komponentów.
Informacje mogłyby się znaleźć na drugiej, obok metki z ceną, etykietce. Zawarte na niej informacje wskazywałyby konsumentowi, w jakim stopniu produkt obciąża środowisko. – Musimy pomóc konsumentom w podejmowaniu decyzji o kupnie produktów przyjaznych dla środowiska – podkreśla niemiecka minister. Etykietki najpierw by się ukazały na urządzeniach elektrycznych i elektronicznych, z czasem także na produktach żywnościowych, „nie jest to jednak pierwszoplanowe”, uważa Hendricks.
Plan klimatyczny 2015
Składową częścią ambitnego programu minister jest „Plan klimatyczny 2050”, który rozpatrują obecnie poszczególne resorty niemieckiego rządu. Barbara Hendricks jest przekonana, że do końca tego roku plan ten zostanie zatwierdzony. Chociaż zarazem przyznaje, że posiada on jeszcze wiele luk, które muszą zostać wypełnione.
„Program ochrony środowiska 2030” przewiduje też m.in. dalszy rozwój podatku ekologicznego. Z jego dotychczasowego wdrażania minister nie jest zadowolona, w ostatnim czasie wpływy z tego podatku ciągle się zmniejszały.
– Niemcy mogą być pionierem transformacji, której w ramach Agendy 2030 domaga się od swoich członków ONZ – podkreśliła Hendricks.
Pełną wersję swojego radykalnego programu udostępni opinii publicznej w sobotę, 10 września.
DW, kna / Elżbieta Stasik