Niemcy. Bijatyki wśród uchodźców
7 października 2015W bijatyce w Brunszwiku udział wzięło 150 osób. Według wstępnych ustaleń powodem starć była przypuszczalnie kradzież telefonu komórkowego. W konsekwencji doszło do bójki między Algierczykami a Syryjczykami. Nikt nie został poważnie ranny. Policja aresztowała 19-letniego mężczyznę.
W ośrodku recepcyjnym zaplanowanym dla 700 osób przebywa obecnie 3000 uchodźców. To już druga większa interwencja policji w tym miejscu. Tydzień wcześniej policjanci zostali wezwani do ośrodka kiedy wybuchła awantura o miejsca w autobusach, które miały przetransportować uchodźców do kolejnych ośrodków.
Starcia w ośrodkach dla uchodźców przybierają na sile - stwierdził Thomas Kliewer, jeden z przedstawicieli władz Niemieckiego Związku Zawodowego Policjantów (DPolG).
- Policja jest przez to ekstremalnie obciążona, częściowo przeciążona - powiedział Kliewer. W obawie przed agresją uchodźców policjanci interweniują w dużym składzie. Na miejsce jedzie często po 20-25 radiowozów, co sprawia, że brakuje personelu do zwalczania pospolitej przestępczości. Stąd związkowcy domagają się od władz odciążenia poprzez zaangażowanie prywatnych firm ochroniarskich w ośrodkach dla uchodźców.
Bijatyka w Hamburgu
Do starć między uchodźcami doszło także we wtorek (6.10.15) w Hamburgu. W ich wyniku rannych zostało lekko 5 osób, w tym dwóch pracowników prywatnej firmy ochroniarskiej.
Jak ustalono w bijatyce uczestniczyło około 30 Albańczyków i Afgańczyków uzbrojonych częściowo w metalowe pręty - podał w środę (7.10.15) rzecznik hamburskiej policji. Aresztowano trzy osoby, w tym mężczyznę, który groził innemu bronią.
W trakcie starć podpalono materac; dwie osoby uległy lekkiemu zatruciu dymem.
DPA / Bartosz Dudek