Niemcy chcą przyjąć syryjskich uchodźców
20 marca 2013Według Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców António Guterresa, Syrię opuściło już około 3,6 mln Syryjczyków, tylko w krajach sąsiadujących z Syrią jest 1,1 mln uchodźców. – Kryzys w Syrii jest najbardziej skomplikowanym i niebezpiecznym z kryzysów, jakie przeżyłem od objęcia urzędu osiem lat temu, z najgorszymi konsekwencjami humanitarnymi – powiedział wczoraj (19.03) Waszyngtonie António Guterres.
Jeszcze rok temu Syrię opuściło 33 tys. uchodźców, w grudniu ich liczba wzrosła do pół miliona. Na początku marca osiągnęła milion. W sumie dotknięta jest blisko jedna czwarta syryjskiego społeczeństwa, mówił Guterres przed senatem USA. Od wybuchu konfliktu w Syrii przed dwoma laty zginęło szacunkowo ponad 70 tys. osób.
Dramat u wrót Europy
„Świadectwem ubóstwa“ nazwał europejską, w tym niemiecką politykę azylową Günter Burkhardt, szef organizacji pomocy ProAsyl. – U wrót Europy rozgrywa się dramat, a my dajemy parę namiotów i kilka euro – powiedział w rozmowie z Deutsche Welle. Organizacje charytatywne dawno już domagają się przyjęcia w Europie większej liczby syryjskich uchodźców. Tylko w obozach uchodźców zarejestrowanych przez ONZ znajduje się 900 tys. Syryjczyków, większość w Jordanii, w Turcji i Libanie. Codziennie przybywa ich więcej.
W państwach przyjmujących uchodźców szykuje się humanitarna katastrofa, ostrzega Burkhardt. Także António Guterres wzywał kilka dni temu światową społeczność do większego zaangażowania na rzecz syryjskich uchodźców.
Państwa europejskie przyjęły do tej pory co prawda małe grupy uchodźców, przede wszystkim Niemcy: według danych rządowych prawie 60 procent syryjskich uchodźców przybyłych do Europy przyjęły Niemcy i Szwecja. Niemieckie MSZ przedłużyło zakaz deportacji syryjskich uchodźców o pół roku. Jest to jednak tylko połowiczna pomoc. Niemcy i inne państwa UE koncentrują się głównie na udzieleniu pomocy rzeczowej i finansowej obozom uchodźców w krajach sąsiadujących z Syrią.
W ostatnich tygodniach Hans-Peter Friedrich znalazł się w ogniu krytyki, nie godził się bowiem na zmianę, w przypadku syryjskich uchodźców, zasad łączenia rodzin. Zgodnie z nimi Syryjczycy żyjący w Niemczech mogą ściągnąć tylko najbliższych członków rodziny, dalszych krewnych zasada łączenia rodzin już nie dotyczy.
„Tysiące uchodźców“
W tych dniach zarysowała się szansa na zmianę niemieckiej polityki wobec syryjskich uchodźców. Według doniesień ewangelickiej agencji prasowej (epd), minister Friedrich jest gotowy do przyjęcia przez Niemcy większej liczby uchodźców. MSW potwierdziło na pytanie Deutsche Welle, że Niemcy zamierzają przyjąć „większą liczbę” uchodźców, zwłaszcza z dziećmi. Agencja epd mówi o tysiącach osób. Szef niemieckiego MSZ chce też wywrzeć nacisk na państwa członkowskie UE, by otworzyły się dla syryjskich uchodźców. W najbliższym czasie planuje rozmowę na ten temat z unijną komisarz ds. wewnętrznych Cecilią Malmström.
Organizacje pomocy pochwalają wprawdzie te zamiary, ale krytykują, że ciągle chodzi o zbyt małą liczbę uchodźców. Ostro krytykowany jest też zamiar przyjmowania przede wszystkim rodzin wyznania chrześcijańskiego. Cierpią wszyscy Syryjczycy, bez względu na wyznanie, argumentują organizacje.
Czas na okazanie solidarności
O zmianę polityki wobec syryjskich uchodźców apelował też już wcześniej szef niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle (FDP). W liście do ministra Friedricha cytowanym w dzisiejszym wydaniu dziennika „Die Welt” napisał, iż jest przekonany, że „nadeszła pora okazania solidarności”. Nie przypuszcza też, żeby wysiłek miast i gmin, które przyjmą rodziny uchodźców miały przekroczyć granice ich możliwości. Jednocześnie Guido Westerwelle domaga się uaktywnienia całej Unii Europejskiej. Codziennie docierają do niego listy zrozpaczonych Syryjczyków, którzy żyją w Niemczech i chcieliby dać schronienie krewnym, ale potykają się na przeszkodzie nie do pokonania, jaką jest obowiązek wizowy.
Według aktualnych danych MSW w styczniu i lutym br. wniosek o azyl złożyło w Niemczech 1800 uchodźców z Syrii. Są tym samym na drugim miejscu, zaraz za 2000 tys. szukających azylu z Federacji Rosyjskiej.
(dpa, kna) / Elżbieta Stasik
red. odp.: Iwona D. Metzner