Niemcy: czy tym razem uda się zbudować koalicję?

Szefowa CDU Angela Merkel widzi szanse na utworzenie z socjaldemokratami wspólnego rządu.  - Myślę, że to może się udać – powiedziała przed rozpoczęciem pierwszej tury rozmów z SPD. Merkel dodała, że wszystko jest dokładnie przygotowane, a partie CDU, CSU i SPD będą bardzo intensywnie i sprawnie pracować. Zastrzegła przy tym, że przed uczestnikami rozmów leży „ogrom pracy”.

Czerwona polityka, bez czerwonych linii

Przewodniczący SPD Martin Schulz zapowiedział konstruktywne rozmowy zastrzegając jednocześnie, że ich rezultat nie jest przesądzony. – Nie wyznaczamy żadnych czerwonych linii, ale chcemy przeforsować jak najwięcej czerwonej polityki – stwierdził lider socjaldemokratów obiecując jednocześnie sprawne negocjacje. – Niemcy mają prawo oczekiwać, że sprawa zostanie efektywnie załatwiona – powiedział.

Także szef bawarskiej CSU Horst Seehofer wyraził nadzieję, że rozmowy zakończą się sukcesem. Jak stwierdził, wie, że trzeba się dogadać, dlatego jego partia nie przystępuje do rozmów z określonym pakietem żądań. CSU nie zamierza jednak „rozmyć” swojego konserwatywnego profilu.

Mniej mówić, więcej robić

Seehofer poinformował ponadto, że inaczej niż miało to miejsce w przypadku rozmów o koalicji jamajskiej, opinia publiczna nie będzie informowana na bieżąco o postępach w negocjacjach. – Musimy mniej mówić, a więcej pracować – stwierdził. Szef CSU dodał, że potrzeba teraz dyscypliny, odwagi i kreatywności. – Wtedy się uda – powiedział.

Pięć dni bez wywiadów

Rozmowy sondażowe odbywają się w gronie 39 osób. Każda partia wystawiła 13 przedstawicieli. Podzieleni na grupy mają oni dyskutować o 14 blokach tematycznych. Rozmowy mają zakończyć się w czwartek 11 stycznia. Uczestnicy nie zamierzają w tym czasie udzielać wywiadów. Jak ustaliła agencja DPA, zdecydowano się na wprowadzenie zakazu rozmów z mediami.

Niemieckie partie od ponad trzech miesięcy starają się stworzyć nowy rząd. Po wyborach z 24 września, wygranych przez CDU Angeli Merkel, wydawało się, że krajem będzie rządzić tzw. koalicja jamajska złożona z chadeków, Zielonych i liberałów. Po blisko miesiącu rozmów sondażowych ci ostatni zerwali jednak negocjacje. Teraz jedyną realną opcją pozostaje kontynuacja wielkiej koalicji złożonej z chadeków i socjaldemokratów. Teoretycznie Angela Merkel może jeszcze zdecydować się na budowę rządu mniejszościowego, ale dawała już do zrozumienia, że chce tego uniknąć.

Wojciech Szymański (afp/rtr/dpa)