Niemcy dalej zaostrzają ustawy azylowe
3 lutego 2016W ubiegłym tygodniu liderzy rządzących partii CDU, CSU i SPD porozumieli się ws. zaostrzenia przepisów azylowych. Obecnie rząd przyjął projekt ustawy przygotowany przez MSW.
Znowelizowana ustawa przewiduje stworzenie specjalnych centrów recepcyjnych, w których określone grupy imigrantów mają być poddawane przyśpieszonej procedurze azylowej. Odnosić będzie się to do osób z tak zwanych bezpiecznych krajów pochodzenia. W przypadku imigrantów, którzy nie doświadczyli osobistych represji i z tego względu przysługuje im tylko ograniczony tytuł (ochrona subsydiarna), przewidziana jest możliwość łączenia rodzin dopiero po dwóch latach. Poza tym osoby ubiegające się o azyl w Niemczech będą musiały płacić 10 euro miesięcznie za uczestnictwo w kursach językowych i integracyjnych.
Diabeł tkwił w szczegółach
Główne punkty II pakietu azylowego zostały uchwalone przez liderów partii rządzący już w listopadzie ubiegłego roku. Było jednak bardzo wiele punktów spornych przy ustalaniu szczegółów.
Już przed tygodniem rząd przyjął zmiany przepisów odnośnie uproszczonej deportacji cudzoziemców, którzy dopuścili się czynów karnych. Obecnie można deportować jednie tych, którym wymierzono karę jednego roku więzienia, a nie jak uprzednio trzech lat.
Prawa dzieci ważne szczególnie w sytuacjach kryzysowych
Przewodniczący Niemieckiego Związku Ochrony Dzieci Heinz Hilgers ostro skrytykował uchwalone przez rząd ograniczenia w łączeniu rodzin imigrantów. Jak podkreślił w wywiadzie dla „Frankfurter Rundschau” będzie to tylko ułatwiało ewentualnie wykorzystywanie dzieci uchodźców. - Jest to podważeniem wszystkich praw dzieci i kobiet – zaznaczył, dodając, że prawa dzieci są szczególnie ważne w sytuacjach kryzysowych.
- Pomimo że właśnie teraz mamy do czynienia z taką sytuacją, zupełnie się na to nie zważa.
Nawiązując do podanej przez Europol liczby 10 000 zaginionych dzieci imigrantów w Europie, stwierdził on, że dzieci i młodociani łatwo mogą stać się ofiarami, tak długo jak nie są zarejestrowane i nie otacza się ich opieka. Nie mają one wtedy żadnych praw ani ochrony.
dpa, afp / Małgorzata Matzke