Niemcy. Doniesienie o zbrodniach wojennych w Ukrainie
7 kwietnia 2022Złożone w Karlsruhe doniesienie o podejrzeniu popełnienia zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości w Ukrainie liczy 40 stron. Wśród setki domniemanych sprawców wymienia Władimira Putina, 32 członków Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej oraz członków rosyjskich sił zbrojnych. Inicjatorzy, była minister sprawiedliwości Sabine Leutheusser-Schnarrenberger oraz były minister spraw wewnętrznych Gerhart Baum (oboje z liberalnej FDP) podkreślają, że nie jest to jedynie krok symboliczny, ale przesłanie do wszystkich zaangażowanych w działania zbrojne w Ukrainie, które może wpłynąć na ich przebieg.
„Sprawcy muszą wiedzieć, że poza Rosją zawsze mogą zostać aresztowani, nie tylko w Niemczech, ale w każdym państwie prawa” – oświadczyli w czwartek (07.04.2022) Leutheusser-Schnarrenberger i Baum.
„Powinni wiedzieć, że mogą stanąć przed niemieckim sądem. I to nie tylko dziś czy jutro, tylko w każdej chwili swego życia” – podkreślili. „Nie chodzi nam tylko o pociągnięcie do odpowiedzialności sprawców na czele państwa, ale o wszystkich sprawców”.
„Prawo jest bronią”
Od 2002 roku w Niemczech obowiązuje Międzynarodowy kodeks karny, który umożliwia oskarżenie i skazanie w Niemczech sprawców ludobójstwa, zbrodni wojennych czy zbrodni przeciwko ludzkości, popełnionych za granicą i przez obcokrajowców. „Nie potrzeba tu niemieckiego sprawcy, miejsca zbrodni w Niemczech czy niemieckich ofiar” – wyjaśniali inicjatorzy skargi. W styczniu br. na podstawie tej zasady sąd w Koblencji skazał na dożywocie Syryjczyka Anwara R. za zbrodnie przeciwko ludzkości popełnione w trakcie wojny domowej w Syrii.
– Prawo jest bronią w tej sytuacji. I chcemy jej użyć – powiedział w czwartek Gerhart Baum. Jak dodał, ataki na zamieszkane tereny w Ukrainie, na konwoje z uchodźcami czy przedszkola świadczą o tym, że prawo międzynarodowe humanitarne „zostało zdeptane”. – Rosyjskie społeczeństwo obywatelskie zostało zduszone zapewne w ramach przygotowań do wojny, aby nie stawiało oporu – dodał. – Jeżeli uda nam się choć niewielu przywołać do rozsądku będzie to wielki postęp – ocenił były szef niemieckiego MSW.
Lista rosyjskich zbrodni
Doniesienie przygotował adwokat Nikolaos Gazeas, który pracował m.in. dla rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego. Opierał się na publicznie dostępnych dokumentach organizacji pozarządowych, ukraińskich władz, w tym ukraińskich tajnych służb, które zawierały nazwiska i stopnie wojskowe rosyjskich żołnierzy. Jak powiedział, w skardze szczegółowo wyliczono domniemane zbrodnie wojenne – od ataku na dawną elektrownię atomową w Czarnobylu po zbombardowanie szpitala położniczego w Mariupolu. Ujęto w nim także masakrę ludności cywilnej w ukraińskim miasteczku Bucza.
Według adwokata prokuratorzy federalni będą mogli wykorzystać także informacje pozyskane przez niemieckie służby, jeżeli zapadnie decyzja o wszczęciu śledztwa. Wskazał m.in. na przechwyconą przez niemiecki wywiad BND komunikację radiową rosyjskiej armii dotyczącą masakry w Buczy. Informuje o tym niemiecki tygodnik „Der Spiegel”.
Śledztwo w sprawie domniemanych zbrodni wojennych w Ukrainie wszczął także Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze. Gazeas uważa jednak, że równoległe postępowania różnych instytucji mają sens, a nawet mogą wzajemnie się uzupełniać.
(DPA, AP/ widz)