Niemcy dostarczą Ukrainie nowoczesne rakiety przeciwlotnicze
1 czerwca 2022Kanclerz Niemiec Olaf Scholz powiedział w środę (1.06.) w Bundestagu, że jego rząd podjął decyzję o dostarczeniu Ukrainie rakiet IRIS-T, opracowanych przez Niemcy wspólnie z innymi państwami NATO. Zapewnił, że Niemcy dostarczą Ukrainie także systemy radarowe służące do lokalizacji artylerii wroga.
Podczas debaty generalnej w Bundestagu, której głównym tematem jest budżet państwa, szef frakcji chadeków i lider opozycji Friedrich Merz (CDU) ostro zaatakował Scholza za jego kurs w polityce wobec Ukrainy. W Unii Europejskiej panuje „teraz tylko niezadowolenie, jest rozczarowanie z powodu niejasnej roli Niemiec i jest prawdziwa irytacja na pana i pański rząd" - mówił chadek, zwracając się do kanclerza.
W odpowiedzi Scholz podkreślił, że Bundeswehra m.in. przywozi do Niemiec na leczenie ciężko rannych żołnierzy ukraińskich i wymienił broń, którą Niemcy już dostarczyły. „Kilka dni po wybuchu wojny dostarczyliśmy rakiety przeciwlotnicze i broń przeciwpancerną” – powiedział, wymieniając kolejne dostawy: ponad 15 mln sztuk amunicji, ponad 100 tys. granatów ręcznych, ponad 5 000 granatów przeciwpancernych, miny przeciwczołgowe, materiały wybuchowe, karabiny maszynowe i dziesiątki ciężarówek z innym istotnym sprzętem, w tym służącym do obrony przed dronami.
Scholz: Putin nie może osiągnąć swoich celów
Kanclerz odniósł się także do systemu wymiany sprzętu pomiędzy państwami NATO, w ramach którego Niemcy zobowiązały się dostarczyć broń tym krajom, które przekazują Ukrainie broń i sprzęt z czasów ZSRR. Wymiana została już przeprowadzona z Republiką Czeską, a kolejna jest obecnie w toku z Grecją – stwierdził szef rządu. Ponadto Niemcy, wraz z Niderlandami, dostarczą w najbliższych tygodniach 12 haubic, a szkolenie ukraińskich żołnierzy w tym zakresie zostanie zakończone za kilka dni. A czymże innym, jeśli nie ciężką bronią, są haubice i Mardery (bojowe wozy piechoty – red.) – spytał retorycznie Scholz.
Podczas debaty kanclerz wzbraniał się przed komentowaniem sposobu prowadzenia wojny przez Ukrainę. „Arogancją jest dyskutowanie w tym kraju o tym, o czym powinna decydować Ukraina" – powiedział Scholz. Dodał, że jedyne, co jest pewne, to to, że Putin nie może osiągnąć swoich celów.
Decyzja Scholza w trudnym momencie
Deklaracja Scholza pada w momencie, gdy toczy się walka o wschodni region przemysłowy Donbas. Po serii niepowodzeń podczas napastniczej wojny w Ukrainie, rosyjskie wojska skoncentrowały się na Donbasie, dążąc do opanowania tych części regionu, które nie są jeszcze kontrolowane przez wspieranych przez Moskwę separatystów. Opanowały połowę kluczowego miasta regionu, Siewierodoniecka, robiąc to, jak powiedział we wtorek (31.05.) tamtejszy burmistrz Ołeksandr Striuk, „w szaleńczym natarciu”. Analitycy wojskowi twierdzą, że walki w Donbasie to wyścig z czasem: Kreml liczy na zwycięstwo, zanim na Ukrainę dotrze więcej zachodniej broni z Zachodu.
We wtorek prezydent USA Joe Biden powiedział, że Stany Zjednoczone dostarczą Ukrainie bardziej zaawansowane systemy rakietowe, o które prosili jej przywódcy. W artykule w "The New York Times" Biden argumentuje, że systemy rakietowe umożliwią Ukrainie „bardziej precyzyjne rażenie kluczowych celów". Amerykańscy urzędnicy pod zachowaniem anonimowości powiedzieli, że Waszyngton wyśle Ukrainie niewielką liczbę zaawansowanych technologicznie systemów rakietowych średniego zasięgu. Rakiety mogłyby być wykorzystane zarówno do przechwytywania rosyjskiej artylerii, jak i do likwidowania rosyjskich pozycji w miastach, w których toczą się intensywne walki, takich jak Siewierodonieck.
DPA,AP/sier